Noworudzianie szli do Częstochowy na spotkanie z Czarną Madonną.
Widzialnym znakiem-relikwią męczeństwa i Zmartwychwstania jest słynny Całun Turyński. Dziś jego kopia przybyła do nas. Najpierw zobaczyliśmy ją w polowej pielgrzymkowej katedrze, gdzie pod gołym niebem sprawowaliśmy Mszę św. Pani Anna z Krakowa, świecka misjonarka, wielka czcicielka świętego Wizerunku, która z kopią do nas przyjechała, przed i po Mszy św. przeszła po grupach z okolicznościową konferencją.
Kopia w oryginalnych wymiarach może trafić na zawsze do każdej parafii, która wyrazi taką wolę. Parafia św. Bartłomieja Apostoła w Kudowie-Zdroju-Czermnej, tam gdzie znajduje się Główna Baza Pielgrzymkowa, z Głównym Przewodnikiem Starszym, ks. Romualdem Brudnowskim już zgłosiła swój akces. Druga w kolejce ustawiła się par. św. Katarzyny w Słupcu, gdzie proboszczem jest Główny Przewodnik Młodszy, ks. Krzysztof Iwaniszyn.
Aby ułatwić Pani Annie posługę, połączyliśmy grupy po dwie. Zamiast sześciu powstały w ten sposób trzy. Radowało serce, że nikt się nie sprzeciwiał, a nawet odwrotnie: cieszono się. Było przy tym i trochę śmiechu, kiedy np. wzywano na trasie Panią Doktor do grupy „14”, czyli: „1” i „4”, albo „36”, to jest „3” i „6”. Zanim Służba Medyczna chwyciła w czym rzecz, radości było niemało.
Ks. Romuald
Po prostu jest przemiło. Nie notowaliśmy nigdy dotąd aż tak wielkiej serdeczności i przyjaźni między ludźmi. Każdy do każdego się uśmiecha, pozdrawia, często powie coś miłego. A jeśli jest się księdzem, to od „od-kłaniania się” aż kark boli. Język ze strunami głosowymi też. Bo przecież bez przerwy trzeba „od-pozdrawiać” powtarzaniem: „Bóg zapłać”, „Szczęść Boże”, „Amen”.
Po raz pierwszy na naszej pielgrzymce można było przyjąć szkaplerz Najświętszej Maryi Panny. Zgłosiło się prawie 100 osób. Nie zabrakło też nawoływania do abstynencji, przynajmniej sierpniowej. I tu znaleźli się „śmiałkowie”. Bogu niech będą za to dzięki! Pijących może uratować coraz większa liczba nie pijących w ogóle.”
Ks. Romuald
„Nie było nas dużo. Około 600 osób, ale „Duch Pański” unosił się bez przerwy nad nami, owiewał, zdmuchiwał wszystkie pyłki osiadłe na duszach, przenikał na wskroś. Wszyscy, kogo by nie spytać, mówią, że tak wspaniałej, wyciszonej, rozmodlonej i chłonnej Boga pielgrzymki jeszcze nie było. Na koniec: powiało wielką nadzieją! Nigdy dotąd nie było na naszej pielgrzymce tyle dzieci! Czyli: „Idzie nowych ludzi plemię”… (są to słowa zaczerpnięte ze Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego).”
Ks. Romuald
„Szczerość, oddanie, wielkoduszność, zaangażowanie, otwartość na Boga, pragnienie Boga, pragnienie życia niebanalnego… – dlatego warto, a nawet trzeba iść na pielgrzymkę!”
Ks. Romuald
fot. Jan Engel
• Biskup Ignacy Dec w świdnickiej katedrze, 31 lipca przewodniczył Mszy św. na rozpoczęcie pielgrzymki.
• Biskup Adam Bałabuch, 1 sierpnia przewodniczył porannej Mszy św. w Pieszycach, a na godz. 12.00 pojechał do Ząbkowic Śląskich na Mszę św. dla „Ziemi Ząbkowickiej” i „Ziemi Kłodzkiej”.
• Na pielgrzymkowej trasie od samego początku panują niesamowite upały. Pielgrzymkowa służba medyczna ma sporo roboty.
• W Grodkowie, 3 sierpnia, w pierwszy czwartek miesiąca, do pielgrzymów przyjechał ks. prałat Marian Janus z Kielc, krajowy koordynator pieszych pielgrzymek z ramienia Episkopatu Polski.
• Począwszy od ubiegłorocznych „Rekolekcji w Drodze”, pielgrzymkę powoli przejmuje Przewodnik Główny Młodszy, Ks. Krzysztof Iwaniszyn ze Słupca.
• Na pielgrzymce pięć razy trzeba wstawać bardzo wcześnie: dwa razy o 4.30 i trzy razy o 4.45.
• Szósty dzień zaczął się o godz. 4.30. Była pobudka, „Kiedy ranne wstają zorze”, „Ojcze nasz”, „Gwiazdo Śliczna”, „Zdrowaś Maryjo”, błogosławieństwo i o 5.30 w trasę. W Murowie Mszy św. przewodniczył ks. Adam Makiel, przewodnik grupy „3”.
Numer 292
11-17 sierpnia 2017 r.