Więcej za węgiel
Ogrzewający mieszkania węglem muszą w tym roku sięgnąć głębiej do kieszeni. Jak tłumaczą na składach opału, to nie ich marża poszła w górę, tylko producent każe płacić więcej.
Gdy ktoś zużywa podczas zimy 5 ton węgla, a nie kupił go wcześniej, teraz ogrzanie domu będzie go kosztowało o około 500 zł więcej.
– W poprzednim roku trochę zaoszczędziliśmy i kupiliśmy węgiel już podczas wakacji i z tego co pamiętam, za węgiel płaciłem 810 zł za tonę. W tym roku zaopatrzyliśmy się w opał trochę później i za ten sam węgiel, u tego samego sprzedawcy zapłaciliśmy już o 100 zł więcej – mówi jeden z klientów składu opału w Nowej Rudzie.
– Przyczyn tak drastycznych podwyżek węgla jest kilka. Jednym z nich na pewno jest to, że Polska Grupa Górnicza, nie sprzedaje już mułów i flotów, które za bardzo trują i powodują smog, ale mówi się też nieoficjalnie o zmowie cenowej kopalń – mówi właściciel składu opałowego. – Bardzo wiele osób nie stać na jednorazowy wydatek i kupno nawet tony węgla, dlatego coraz popularniejsze jest kupowanie węgla w workach – dodaje.
Biorąc pod uwagę wysokie ceny i zapowiadane podwyżki, każdy, kto ma zapas gotówki oraz miejsce do przechowywania większej ilości węgla, powinien teraz zrobić jego zapas, bowiem sprzedawcy opału przekonani są, że to nie koniec podwyżek i węgiel ostatecznie kosztować może ponad tysiąc złotych za tonę. Dla przykładu w składzie węglowym, do którego zajrzeliśmy, węgiel „orzech” kosztuje 800 zł za tonę, „orzech” bardziej kaloryczny – 850 zł za tonę, a „kostka” – 910 zł.
Numer 300
6-12 października 2017 r.