Jak na razie niewiele projektów złożyli noworudzianie do pierwszego budżetu obywatelskiego. Władze miasta wydłużają termin składania wniosków, a do dyspozycji mieszkańców Nowej Rudy jest 300 tys. zł
Nie wiadomo, co jest przyczyną niewielkiego zainteresowania budżetem obywatelskim. Po raz pierwszy w historii miasta mieszkańcy sami mogą zdecydować na co wydać kilkaset tysięcy złotych. Wystarczy tylko złożyć projekt, a to zrobić może każdy noworudzianin, który ukończył 15 lat i jest zameldowany w mieście na stałe. Propozycje, które zwyciężą w głosowaniu, będą realizowane już w 2019 r.
– Trudno mi jednoznacznie powiedzieć, dlaczego budżet obywatelski cieszy się tak małym zainteresowaniem. Może jest grupa osób, która nie wie o co chodzi, a być może powodem jest brak czasu, inicjatywy, czy pomysłu. Nie wykluczam, że jest trudno znaleźć od razu grupę osób, która by chciała dane przedsięwzięcie realizować – mówi Tomasz Kiliński, burmistrz Nowej Rudy.
Może to dziwić, bo problemów, czy propozycji zgłaszanych pracownikom urzędu miasta, czy też radnym, jest naprawdę ogrom. Burmistrz ma nadzieję, że wydłużając termin składania wniosków, promując ten projekt jeszcze bardziej, uda się nakłonić mieszkańców do aktywnego udziału.
W całym budżecie obywatelskim dla Nowej Rudy jest 300 tys. zł, które zostały podzielone na dwie części. Pierwsza część związana z poszczególnymi dzielnicami miasta, czyli: Drogosław – 50 tys. zł, Centrum – 50 tys. zł, i Słupiec – 50 tys. zł. Druga część budżetu, to kwota 150 tys. zł na projekty ogólnomiejskie. Tomasz Kiliński przypomina, że do budżetu obywatelskiego można złożyć wniosek związany np. z wydarzeniami kulturalnymi typu koncert, mogą to być projekty infrastrukturalne, czy też dotyczące małej architektury, terenów zielonych, placów zabaw itd.
Część mieszkańców może obawiać się jednego z zapisów w uchwale związanej z „Budżetem obywatelskim w mieście Nowa Ruda w 2019 roku”, który mówi, że „Zgłaszający zadanie w ramach budżetu obywatelskiego Miasta Nowa Ruda zobowiązany jest do załączenia wstępnej kalkulacji jego wartości”.
– Może to stanowić jakiś problem, jednakże chciałbym zachęcić wszystkich do kontaktu z pracownikami urzędu miasta, bądź instytucji, którzy w tym pomogą. Jeżeli chodzi na przykład o koncert, to powinien to być kontakt z ośrodkiem kultury i prośba o oszacowanie jego kosztów – tłumaczy burmistrz. – Mowa jest o bardzo wstępnym szacunku, nie oczekujemy szczegółowych kosztorysów. Znam jeden z projektów, który jest przygotowywany i czasami jest to kwestia wykonania paru telefonów – podsumowuje Tomasz Kiliński.
Arkadiusz Balcerzak
Str. 5 w numerze 324 tygodnika „Noworudzianin” dostępny w archiwum.
Numer 324
30 marca –
– 5 kwietnia 2018 r.