Kopalnia w Nowej Rudzie – co dalej?
We wtorek 27 marca, podczas posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska i Rolnictwa Rady Powiatu Kłodzkiego, Andrzej Zibrow, dyrektor generalny spółki Coal Holding, podsumował kilka lat starań i prac przy przedsięwzięciu „Nowa Ruda Węgiel Koksujący”. Przedstawił na jakim obecnie etapie są działania podjęte przez spółkę, celem uruchomienia tak wyczekiwanej przez wiele osób kopalni węgla koksującego w Nowej Rudzie
– Ten rok, a właściwie tygodnie, będą przełomowymi ponieważ jesteśmy na etapie procedowania wniosku o wydanie decyzji środowiskowej dla naszego przedsięwzięcia. To postępowanie administracyjne toczy się już 8 miesięcy. Po drodze były komplikacje związane ze zmianą ustawy o „Prawie wodnym” i powołanie spółek Wody Polskie z dniem 1 stycznia br. W związku z tym nasze postępowanie zostało wydłużone o kolejne miesiące, bo trzeba było uzyskać stanowisko i uzgodnienia z nową instytucją. Postępowania, które były wszczęte przed 1 stycznia br. ta ustawa obejmowała. Rok temu byliśmy nieświadomi, że takowa instytucja i taka zmiana będzie procedowana po nowym roku. W związku z tym, zaskoczyło to naszych inwestorów i wydłużyło postępowanie, ale też nie ukrywam, że zwiększyło koszty funkcjonowania naszej spółki. Spotkało się to z dużym niezrozumieniem, wręcz z niezadowoleniem naszych inwestorów zewnętrznych. Inwestorzy powołali zespół, który przeprowadza w tej chwili audyt finansowo-prawny. Nasza spółka-matka z Australii „Balamara”, czasowo wstrzymała finansowanie naszego projektu – mówił Andrzej Zibrow.
Od 5 lat realizowany jest już projekt KWK „Nowa Ruda Węgiel Koksujący”. W 2013 roku uzyskano koncesję na rozpoznanie i poszukiwania złóż węgla kamiennego w rejonie Nowej Rudy. W listopadzie 2013 r. wykonano pierwszy odwiert. Dziś, w 2018 r., nadal nie ma najważniejszych dokumentów. Nie ma koncesji na wydobycie ani decyzji środowiskowej.
– Nie jest to spowodowane tym, że zespół „Balamary” jest niekompetentny. Nie jest to spowodowane tym, że nie było finansowania. Wydaliśmy kilkadziesiąt milionów złotych na ten projekt, wspierając polską gospodarkę i starając się być bardzo aktywnym w tym sektorze węglowym. Zarówno innowacyjnie jak i koncyliacyjnie, ponieważ działamy w zgodzie ze środowiskiem i władzami samorządowymi. Jesteśmy na wzorowym etapie komunikacji – wręcz partnerstwie prywatno-publicznym – dodaje.
Rok temu weszła ustawa o rewitalizacji. Gminy musiały opracować program rewitalizacji i przez to nastąpił rok opóźnienia.
– Dziś mamy powtórkę. 1 stycznia wchodzi w życie ustawa o Prawie Wodnym, nowa instytucja. Byliśmy już pół roku w postępowaniu administracyjnym. Należało znowu uzgodnić nowe stanowisko. Na tyle było to dla nas skomplikowane, że gdy w styczniu przekazano dokumentację do nowej spółki Wody Polskie, przez dwa miesiące nie mogliśmy nawet ustalić kto prowadzi to postępowanie w tej spółce, ponieważ nie było jeszcze prezesa, a niektórzy pracownicy nie mieli jeszcze podpisanych umów. W związku z tym trudno dziwić się inwestorom, którzy przez 5 lat tyle inwestują. To spowodowało uruchomienie audytu. Wręcz są takie przesłanki, że jeżeli nie uzyskamy tego pozwolenia w przeciągu kilku miesięcy, to projekt zostanie zaniechany. Być może będzie skarga w Strasburgu na przewlekłe postępowanie i na to, że pieniądze zostały wręcz wyłudzone od inwestora. Te kilkadziesiąt milionów złotych wydanych, to są pieniądze na opłatę koncesyjną, na użytkowanie górnicze (umowa ze Skarbem Państwa), na dostęp do informacji geologicznych. To są pieniądze kierowane do budżetu państwa. Przedsiębiorca oczekuje jakiejś stabilności i przewidywalności prawa. My nie potrafimy dziś powiedzieć, czy tę decyzję dostaniemy za miesiąc czy dwa. Czy koncesję dostaniemy za pół roku czy rok? Nie wiemy! Odbieram to wręcz w kategoriach skandalu! Czujemy się niekomfortowo. Musimy zmierzyć się z tym, że tłumaczymy się wielu instytucjom zewnętrznym finansowym, które nam do tej pory zaufały. Niezależnie od tego jaka opcja polityczna rządziła. Nie wiem czy ten sektor jest czymś skażony, czy jakieś stereotypy krążą. Trudno znaleźć wolę, wręcz polityczną. Z wielu stron, instytucji mamy wsparcie, wręcz nawet na piśmie. Były listy poparcia, uchwały na sesjach, uchwała sejmiku wojewódzkiego, wpisanie w program i strategię. Za tym jednak nie idą czyny, bo nie ma tej pomyślnej dla nas decyzji. Żeby jednak nie mówić tylko o negatywach, mam wielką nadzieję, że w kwietniu takowa decyzja środowiskowa będzie wydana. Na przestrzeni kilku miesięcy trwające postępowanie administracyjne wyczerpało pytania kierowane do nas przez instytucję. Dwa tygodnie temu zapewniono nas o tym pisemnie. Co do spółek o Prawie Wodnym postępowanie jest nadal toczone, ale mogę powiedzieć, że grupa posłów PiS-u zgłosiła 5 lutego projekt nowelizacji, która mówi, że postępowania wszczęte przed 1 stycznia, nowe Prawo Wodne nie obejmuje. 28 lutego Sejm uchwalił tę nowelizację. 15 marca Senat przyjął ją bez poprawek. Obecnie czeka na podpis prezydenta, który ma na to 21 dni. To prawo hamuje inwestycje w Polsce i nie dotyczy to tylko naszej spółki. Były naciski z sektora i dużych instytucji. Być może w połowie kwietnia ta nowela zacznie obowiązywać. W tej chwili trwają również konsultacje społeczne. Raport oddziaływania na środowisko jest dostępny zarówno w gminie miejskiej jak i wiejskiej Nowa Ruda do końca tygodnia. Każdy ma do tego dostęp. Na dzień dzisiejszy nikt nie wniósł żadnych zastrzeżeń. Sądzę zatem, że w kwietniu nie będzie żadnych podstaw, żeby nie wydać decyzji pozytywnej. W kolejnym kroku składamy natychmiast wniosek o koncesję na wydobycie. To może trwać 3 miesiące, pół roku lub rok. Tego nie wiemy dokładnie. To niepokoi inwestorów. Tryby i terminy postępowania zgodne z KPA są tylko instrukcyjne. To budzi nasz niepokój. Chcielibyśmy wiedzieć ile jeszcze pieniędzy musimy zainwestować i czy na końcu, po spełnieniu wszystkich wymogów formalno-prawnych będzie wola polityczna. Lokalna społeczność żyje tym projektem i kibicuje nam, za co chciałbym serdecznie podziękować – kończy optymistycznie Andrzej Zibrow.
Dawid Sarysz
Str. 3 w numerze 323 tygodnika „Noworudzianin” dostępny w archiwum.
Numer 324
30 marca –
– 5 kwietnia 2018 r.