W poniedziałek 16 lipca w ratuszu odbyło się spotkanie prezesa i Zarządu Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Sudety” z burmistrzem Tomaszem Kilińskim. Spotkanie związane było z udostępnieniem do użytku ogólnego odcinka drogi stanowiącej własność działkowców
W spotkaniu oprócz burmistrza i zarządu i prezesa ROD „Sudety”, udział wzięli: Marzena Wolińska, zastępca burmistrza Nowej Rudy, Janusz Staniocha, przewodniczący Komisji Porządku Publicznego i Komunikacji Rady Miejskiej w Nowej Rudzie, Arkadiusz Michalski, komendant Komisariatu Policji w Nowej Rudzie i działkowicz, Piotr Piątek, dyrektor Biura Polskiego Związku Działkowców Okręg Sudecki w Szczawnie-Zdroju. Obecna była też grupa działkowców.
Sprawa związana z zamianą dróg z Rodzinnymi Ogrodami Działkowców „Sudety” ciągnie się już od 6 lat. To 17 marca 2012 r. podczas Walnego Zgromadzenia ROD „Sudety” podjęto decyzję o zamianie dolnego odcinka drogi 32 obręb 5, należącego do miasta, na drogę wewnętrzną rodzinnych ogrodów działkowych, biegnącą od ul. Sudeckiej do drogi nr 32. Jest to o tyle ważne, że ta droga (biegnąca od ul. Sudeckiej) jest jedyną drogą dojazdową do posesji Stefana Kobaka przy ul. Nowa Osada. Jak mówił Stefan Kobak, droga jest na różne sposoby przez działkowców blokowana – zakładane są szlabany, brama zamykana na kłódkę. Owszem, dostał klucze, ale kłódka po jakimś czasie została wymieniona. Tu trzeba zaznaczyć, że drogą tą, w razie jakiegoś nieszczęśliwego zdarzenia, dojechać musi straż pożarna, czy też pogotowie ratunkowe.
Działkowcy mający wejścia przy tej drodze narzekają z kolei na to, że wąską i nieutwardzoną drogą często jeżdżą z dużą prędkością samochody, których kierowcy nie dbają o przechodzących aleją ludzi. Burmistrz Tomasz Kiliński, wraz z zamianą drogi, zobowiązał się, że na drodze, która stanie się własnością Nowej Rudy, położony zostanie asfalt, co wpłynie na poprawę bezpieczeństwa, ułatwi dojazd Stefanowi Kobakowi, ale też działkowcom. Choć chwilami dyskusja była dość burzliwa, spełzła na niczym. Okazało się bowiem, że nie ma formalnie przyjętej uchwały Walnego Zgromadzenia ROD „Sudety” z 2012 r., o którym była cały czas mowa.
Niestety, jak zaznaczył Andrzej Płonka, prezes ROD „Sudety”, zwołanie walnego zgromadzenia, to koszt ok. 2,5 tys. zł, a takimi pieniędzmi zarząd obecnie nie dysponuje. W związku z tym, trzeba czekać do odbywającego się co roku walnego zgromadzenia, które odbywa się w marcu, bądź kwietniu. Stanowczo w tej sprawie wypowiadał się Tomasz Kiliński.
– Poprosiłem już geodetów o wyznaczenie granic tej drugiej drogi. Może się bowiem okazać, że powinna być szersza, co może się wiązać z przesunięciem ogrodzeń działek, a to się wiąże z dużymi kosztami po stronie Rodzinnych Ogrodów Działkowych „Sudety” – mówi burmistrz. – Sytuacja dla mnie jest kuriozalna. Już od kilku lat mieliśmy uzgodniony temat, chcemy nawet wykonać nakładkę asfaltową na odcinku ok. 550 m od bramy do skrzyżowania, aby poprawić komfort dla działkowców i ulepszyć dojazd do posesji pana Kobaka – dodał.
Str. 18 w numerze 340 tygodnika „Noworudzianin” dostępny w archiwum.
Numer 340
27 lipca – 2 sierpnia 2018 r.