Podczas remontu balkonów, zleconego przez Spółdzielnię Mieszkaniową w Nowej Rudzie, lokatorce mieszkania bloku nr 13 na os. XXX-lecia w Słupcu, wycięto ozdobną balustradę. Powód? Wszystkie barierki muszą być jednakowe
– W ramach prac związanych z remontami balkonów, pracownicy prowadzący remont mieli zamontować okapnik, położyć nowe kafelki i wymienić balustrady. Przed rozpoczęciem robót zgłosiłam pracownikowi spółdzielni mieszkaniowej, że nie wyrażam zgody na wymianę balustrady, a po położeniu nowych płytek proszę o montaż tej, która należy do mnie w stanie nienaruszonym. Kupując mieszkanie, przez wzgląd na ozdobną balustradę, zapłaciłam trochę więcej – mówi Izabela Borkowska, lokatorka mieszkania. – Niestety, w trakcie prowadzonych robót, pracownicy przecięli balustradę na pół, a później ją zespawali. Nie dość, że spaw był nieestetyczny, to nie wiem, czy balustrada zapewniała odpowiednie bezpieczeństwo – dodaje.
– W jednym z pism prezes spółdzielni, powołując się na regulamin, informuje mnie, że wszelkie przebudowy, zmiany sposobu użytkowania lokalu itd. lokator musi uzgadniać ze spółdzielnią. Proszę mi powiedzieć, jak mogłam uzgodnić wymianę czegoś, co było zamontowane dużo wcześniej, niż to mieszkanie kupiłam? – pyta Izabela Borkowska.
– Nikt nie sprawdzał, czy ta pani zmieniała tę barierkę, czy nie. Odpowiedzieliśmy lokatorce zgodnie z regulaminem spółdzielni, w założeniu, że mieszkała tam wcześniej. Balustrada balkonowa jest integralną częścią wspólną nieruchomości, za którą odpowiada zarządca, a nie lokator. Stanowi ona własność spółdzielni, a nie lokatora. Jeżeli lokator wymienił balustradę, to na własną odpowiedzialność. Dlaczego spółdzielnia nie reagowała wcześniej? – widocznie wygląd tej barierki nie był tak różniący się od innych. Przy remoncie balkonów barierki wymienia się na nowe, a te zdemontowane są cięte i idą na złom – odpowiada Wiktor Muszyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowej Rudzie. – Ta pani nawet nie ma roszczenia o zwrot tej barierki, bo musiałaby oddać tę barierkę która była wcześniej. Żaden wykonawca nie da gwarancji na starą barierkę, która ma powiedzmy 15 lat i jest skorodowana, nie ma takiej możliwości – dodaje.
Kolejna rzecz, która nurtuje lokatorkę, to sposób położenia płytek na balkonie – nowe zostały położone na te, które na balkonie już się znajdowały. Nie zostały prawidłowo zafugowane, brakowało też fugi przy progu balkonu. To nie wszystko. W celu zabezpieczenia balkonu, przy drzwiach wyjściowych na balkon, od zewnątrz, za pomocą kołków, zamontowana została płyta paździerzowa. Już po zamontowaniu nowej balustrady i zakończeniu remontu balkonu płytę zdjęto – jednak otwory po kołkach pozostały. Swoje uwagi, co do wymiany balustrady i sposobu wykonania remontu opisała w kilku pismach skierowanych do Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowej Rudzie, jednak odpowiedzi, które otrzymywała nie były dla niej zadowalające.
Zapytaliśmy prezesa o pozostałe zarzuty lokatorki, co do sposobu przeprowadzenia remontu.
– Co do położenia płytek na balkonie tej pani warstwa na warstwie, wykonawca się nie popisał, ale zostało to już na wniosek lokatorki poprawione, czyli zdjęto obie warstwy płytek i położono jedną. Co do innych zarzutów, takie rzeczy muszą być naprawione, co do tego nie ma wątpliwości. Od tego jest inspektor nadzoru. Dodatkowo, przed odbiorem robót, każdy z lokatorów otrzymuje specjalny druczek, na którym pisze, czy wykonane prace przyjmuje bez zastrzeżeń, czy ma zastrzeżenia. Jeśli lokatorka będzie miała zastrzeżenia, to ona je wpisze i na pewno zostaną usunięte – wyjaśnia Wiktor Muszyński.
Sprawą zainteresowaliśmy też Andrzeja Czerniatowicza, przewodniczącego Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowej Rudzie, który wypowiedział się w bardzo podobny sposób jak prezes. Jednak zaprasza na comiesięczne posiedzenie rady, które odbywa się w każdy ostatni piątek miesiąca – najbliższe odbędzie się 30 listopada.
Str. 7 w numerze 356 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym w archiwum.
Numer 356
23-29 listopada 2018 r.
