Kłopoty z wodą
Jednym z tematów, którym zajęli się radni, członkowie Komisji Zdrowia i Ekologii Rady Miejskiej w Nowej Rudzie podczas posiedzenia w środę 5 grudnia była jakość wody w Nowej Rudzie. Z zaproszenia przewodniczącej komisji Reginy Wałęsy skorzystał dyrektor Mariusz Małek z Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Nowej Rudzie. Obecni byli też przewodniczący rad nadzorczych dwóch noworudzkich spółdzielni mieszkaniowych, którzy są też radnymi
Obraz, jaki wyłania się ze słów przedstawiciela spółki wodociągowej, nie jest optymistyczny.
– Problem jest złożony ponieważ miasto Nowa Ruda nie jest zaopatrywane z jednego źródła i poszczególne dzielnice są zaopatrywane w wodę z zupełnie innych ujęć. Najgorszą jakość wody odnotowaliśmy w tym roku w Słupcu – mówił Mariusz Małek. – Bijemy się w piersi. Wiemy, że takie incydenty były, co było spowodowane tegoroczną drastyczną suszą. Nie byliśmy w stanie zaopatrzyć Nowej Rudy z lokalnych źródeł zlokalizowanych na terenie gminy Nowa Ruda. Musieliśmy przepompowywać wodę z Kamieńca Ząbkowickiego. To jest prawie 40 km sieci magistralnej, wybudowanej jeszcze w poprzednim systemie gospodarczym. Ten przewód miał służyć zaopatrzeniu w wodę całego Pogórza Sudeckiego, aż po Jelenią Górę. Jak wynika z materiałów źródłowych, zakład ten miał produkować w 2010 r. – 1 mln m3 wody na dobę. Żeby pokazać skalę powiem, że ZWiK w Nowej Rudzie sprzedaje na całym obszarze czterech gmin 1 mln 400 tys. m3 wody rocznie. Ta inwestycja została zakończona na etapie obiektów na terenie miasta Nowa Ruda wybudowaniem zbiorników na Słupcu-Dolinie – dodał.
Dyrektor tłumaczył dalej radnym, że jakość wody transportowanej tymi przewodami o dużej średnicy jest niezadowalająca dla mieszkańców miasta, przyzwyczajonych w normalnych warunkach do odpowiedniej jakości wody – dosyć miękkiej wody o zupełnie innej twardości niż ta, która jest dostarczana z Kamieńca Ząbkowickiego.
– Takie kłopoty mieliśmy głównie w III kwartale tego roku, gdzie w wyniku kontroli Sanepidu, jak i kontroli wewnętrznej, prowadzonej przez nasz zakład, wystąpiło przekroczenie mętności. Inna była też twardość wody w stosunku do tej, którą mieszkańcy w normalnych warunkach pogodowych otrzymywali. Na dostarczanie wody o podwyższonym parametrze mętności otrzymaliśmy decyzję warunkowego dopuszczenia wody do spożycia. Taka procedura obowiązuje zgodnie z rozrządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia – wyjaśniał Mariusz Małek. – Okres karencji, na który Sanepid pozwolił nam dostarczać wodę o pogorszonym jednym parametrze zakończył się 30 listopada. Po tym okresie Sanepid pobrał próby i teraz woda spełnia warunki rozporządzenia w każdym parametrze. Dodatkowo odczuwalnym przez mieszkańców parametrem wody jest zupełnie inna twardość, niż była poprzednio. Jednak rozporządzenie, o którym wspomniałem, pozwala na dostarczanie wody o twardości w szerokim spektrum, od 60 do 500 gramów węglanu wapnia na 1 m3. W normalnych warunkach jesteśmy przyzwyczajeni do wody, która z ujęć lokalnych wynosi od 60 do ok 120 gramów węglanu wapnia na 1 m3, natomiast woda z Kamieńca i ogólnie wody wgłębne, mają tę wartość 200, 300 gramów węglanu wapnia na 1 m3. To co widzimy, że jest biały osad, który osadza się na grzałce w czajniku po przegotowaniu wody, to są wytrącone związki wapnia i magnezu, które świadczą o twardości wody – kontynuuje wypowiedź przedstawiciel ZWiK. – Nie oznacza to dyskwalifikacji wody do spożycia. Przy obecnej aurze i przy obecnych warunkach hydrologicznych, należy się przyzwyczaić, że na terenie Nowej Rudy woda będzie twardsza. Po prostu brak pokrywy śnieżnej zimą, brak opadów w okresie wiosenno-jesiennym powoduje to, że zakład będzie musiał przejść na wodę podziemną. Udało się spółce pozyskać środki finansowe, które pozwolą do końca I kwartału 2019 r. uruchomić stację uzdatniania wody w Dzikowcu-Podlesiu, opierającą się o wydobywanie wody z górotworu, z ok. 150 metrów poniżej powierzchni terenu. Ta woda będzie twardsza, ale wiedząc, że ludzie przyzwyczajeni są do czegoś zupełnie innego, spółka podjęła decyzję o zbudowaniu systemu zmiękczania wody – będzie tam jonizacja wody. Takiej stacji nigdzie w pobliżu nie ma. Nie będziemy jednak obniżać tego poziomu do 60-90 gramów węglanu wapnia na 1 m3. Zatrzymamy się na granicy 200-250, co jest wartością akceptowalną – dodał Mariusz Małek.
Str. 5 w numerze 359 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym w archiwum.
Numer 359
14-20 grudnia 2018 r.