Pod koniec ubiegłego roku – po blisko dwu latach – oficjalnie zakończono prace związane z modernizacją ulic Piłsudskiego i Świdnickiej w Nowej Rudzie. Remont tej ważnej nie tylko dla noworudzian arterii komunikacyjnej pochłonął w sumie ponad 12 mln zł. Zapomniano jednak o pieniądzach potrzebnych na odtworzenie zieleni
Efekt prac to 3,8 km nowej nawierzchni, zjazdy, niezbędna infrastruktura a także chodniki dostosowane dla osób niepełnosprawnych oraz nowoczesne oświetlenie. Europejskie standardy, wygoda dla zmotoryzowanych, pieszych i rowerzystów, to nie ulega wątpliwości, jednak jest jeden mankament. W ferworze przygotowań: składania wniosków, remontów itd. zapomniano o środkach na odtworzenie zieleni przy wyremontowanych odcinkach dróg. Tym problemem zajęli się członkowie Komisji Zdrowia i Ekologi Rady Miejskiej Nowa Ruda, wraz z zaproszonymi na posiedzenie Marzeną Wolińską, wiceburmistrz Nowej Rudy i Anetą Palczak, naczelnikiem Wydziału Mienia Komunalnego UM w Nowej Rudzie. – Na nowe zasadzenia zieleni przy ul. Świdnickiej w budżecie nie mamy ani złotówki – powiedziała wiceburmistrz Marzena Wolińska.
– Mamy jednak pomysł jak ten problem rozwiązać. Dużo firm np. Tauron, czy PKP zwraca się do nas o wycinkę drzew. Z wydaniem takiej decyzji wiąże się rekompensata środowiskowa obligująca wycinającego do zasadzenia innego drzewa, czy krzewu. Wspólnie z panią Małgorzatą Jagielską, kierownikiem Referatu Ochrony Środowiska ustaliłyśmy, że te nasadzenia prowadzone będą przy ul. Świdnickiej – dodała.
Nie oznacza to, że każde zgłoszenie o wycięciu będzie się z tym wiązało, co wyjaśniała zebranym Aneta Palczak.
– Trzeba rozróżnić te drzewa, które są obumarłe i zagrażają zdrowiu, życiu, mieniu itd., od tych które przeszkadzają na przykład w inwestycji. W takim przypadku stosujemy zasadę zasadzeń jeden za jeden – wyjaśniała Aneta Palczak. – Byliśmy w kontakcie z Kopalnią Surowców Skalnych i w zamian za wycięcie 50 drzew wynegocjowaliśmy berberysy z przeznaczeniem na zasadzenie przy ul. Świdnickiej – dodała.
To nie jedyna firma, która w zamian za wycięcie drzew przeprowadzi nasadzenia, ale – jak twierdzi Marzena Wolińska – tej zieleni wciąż będzie mało. Kolejną iskierką nadziei na pozyskanie zieleni są kolejne działania podjęte przez pracowników Wydziału mienia Komunalnego Urzędu Miasta w Nowej rudzie.
– Oprócz działań o których już mówiłam, w listopadzie wysłaliśmy pisma do sześciu firm m.in. Umicore, Framo Morat, Orion i ZPAS-u i jest od firm odzew, że chcą nam w tym pomóc. Musimy im wskazać, o jakie rośliny – krzewy chodzi. Proszę pamiętać, że to jest pomoc rzeczowa, to że dostaniemy krzewy to jedno, ale musimy mieć środki na ich zasadzenie – mówiła Aneta Palczak, przypominając, że w ubiegłym roku firma Umicore podarowała nam w ramach zasadzeń zastępczych rośliny dzięki którym wykonaliśmy zasadzenia na parkingu przy ul. Cmentarnej. Będąc w arboretum w Wojsławicach skąd również pozyskaliśmy rośliny na obsadzenie przy ul. Zaułek. A oprócz tego pozyskano też sporo iglaków z Nadleśnictwa Jugów.
– Przeprowadziliśmy również akcję w ogrodach działkowych, gdzie działkowcy w kuwetach podarowali nam rośliny, krzewy, które zdaniem działkowców nie były im potrzebne – dodała naczelnik Wydziału Mienia Komunalnego UM w Nowej Rudzie.
Str. 3 w numerze 369 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym w archiwum.