Radni z wizytą w OSP
W środę 3 kwietnia jednym z głównych tematów posiedzenia Komisji Porządku Publicznego i Komunikacji Rady Miejskiej w Nowej Rudzie, było omówienie sprawozdania działalności OSP Nowa Ruda i OSP Nowa Ruda-Słupiec za 2018 r.
Omówienie działalności obu jednostek wiązało się z wizytą w ich siedzibie. Oprócz radnych w posiedzeniu komisji udział wzięła Barbara Postrach, naczelnik Wydziału Spraw Obywatelskich Urzędu Miasta w Nowej Rudzie.
Działalność OSP Nowa Ruda w „pigułce” przedstawili Dariusz Chojecki, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowej Rudzie i p.o. naczelnika Mieczysław Chmura.
W pierwszym kwartale w OSP Nowa Ruda nastąpiła zmiana, choćby dlatego, że przybyło nam członków, których na dzień dzisiejszy mamy 31, w tym 9 wspierających i 22 operacyjnych. Od piątku 5 kwietnia, 4 następnych druhów przystąpiło do szkolenia podstawowego i po 3 miesiącach zdobędą kolejne uprawnienia i będą gotowi do wyjazdu. Musimy się pochwalić, że to jest dwóch druhów z naszej młodzieżowej drużyny, którzy w styczniu ukończyli 18-lat i mamy dwie panie, które do nas przyszły i chcą koniecznie brać udział w wyjazdach operacyjnych. W sumie będziemy mieli 4 dziewczyny, które jeżdżą do akcji ratowniczo-gaśniczych. Uważam to za sukces, gdyż nie ukrywam że dążymy do utworzenia żeńskiej drużyny operacyjnej i brakuje nam jeszcze dwóch chętnych pań.
Nasza remiza jest po remoncie, wóz bojowy nam się sprawuje. Na pewno z tym wozem bojowym związane są koszty, bo nie ukrywam, ubezpieczenie kosztuje, przegląd roczny też kosztuje, ale jakby nie było to jest nowy samochód. Od początku stycznia 2019 r. wyjazdów mamy bardzo dużo. Jeżeli chodzi o naszą jednostkę, która jest w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym nie ma jeszcze podziału środków finansowych, ale było tak, że przez ostatnie dwa lata dzielono środki wszystkim po równo, była to kwota ok. 3,5 tys. zł, gdzie np. w tamtym roku mieliśmy 193 wyjazdy. Kilka lat temu płacono 150 zł za wyjazd i jeżeli mieliśmy 250 wyjazdów do akcji, to nie trudno sobie policzyć. W tym roku Ryszard Drozd, prezes Zarząd Oddziału Wojewódzkiego ZOSP RP województwa dolnośląskiego poinformował nas, że środki będą przydzielane tak jak było przed kilku laty, czyli za wyjazd. Więc jeżeli policzymy te 193 wyjazdy razy pewną kwotę, nie wiem jeszcze w jakiej wysokości, to pozyskamy środki na nasze doposażenie z KSRG. Bez względu jakiej wysokości będą to środki, na-sza kondycja finansowa nie jest aż tak zła za co chciałbym jeszcze raz podziękować władzom samorządowym Nowej Rudy. Wiadomo, przy wyjazdach na akcję zużywa się specjalna odzież, to kosztuje w granicach 2 tys. zł. W tym roku zaplanowaliśmy zakup kilku kompletów, bo niektórzy druhowie mają odzież, która ma już 10 lat. W tym roku zaplanowaliśmy też wsparcie gminy w kwocie 6,5 tys. zł ponieważ nie wiedzieliśmy jeszcze jakie będziemy mieli wsparcie z KSRG. Środki te chcemy przeznaczyć na odzież i węże strażackie. Wiadomo jak jest z wężami, różne są akcje, ale bywa tak, że 3 akcje i wąż trzeba wymieniać. Rocznie wymieniamy od 4-10 węży, to może nie są aż tak drogie sprawy, ale węże zawsze musimy mieć w zapasie. Jestem bardzo zadowolony z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej, mamy dwie drużyny: drużynę, w której jest 15 dzieci w wieku od 12-14 lat i mamy 8 strażaków powyżej 15 roku życia. Staramy się brać udział w projektach, np. w ciekawym projekcie z Czechami dzięki czemu mogliśmy kupić doposażenie remizy. Zaszczytem dla nas jest realizacja programu „Ratujemy i Uczymy ratować”, gdzie byliśmy nominowani do nagrody Floriana i podczas finału w Warszawie otrzymaliśmy nagrodę – fantoma, za przeprowadzenie bardzo dużej liczby szkoleń w ramach tego programu. W ramach programu o którym mowa jeździmy do szkół i wśród dzieci z klas I-III przeprowadzamy lekcje instruktażowe z zakresu resuscytacji. Nadal oczekujemy też na bardzo duży projekt realizowany wspólnie z Czechami – „Razem bezpieczniej”. W tym projekcie w którym uczestniczą trzy jednostki: z Broumova, OSP Nowa Wieś Kłodzka i OSP Drogosław, gdzie mamy zaplanowane: nowy samochód średni, 10 nowexów najwyższej klasy, kamerę termowizyjną za 80 tys. zł, kamerę wziernikową i cykl przeprowadzenia manewrów. Na razie projekt ten jest na etapie oczekiwania, ale jeżeli wejdzie to przy 15% udziale miasta (projekt wart ok. 1 mln zł) – to znacząco poprawilibyśmy bezpieczeństwo miasta. Oprócz naszej podstawowej działalności nasza działalność opiera się na współpracy z samorządem np. przez zabezpieczanie wszelakich imprez sportowych, czy kulturalnych, za co zgodnie z umową nie pobieramy żadnych opłat.
Podczas wizyty w remizie w Drogosławiu radni zadawali liczne pytania związane z działalnością jednostki na które druhowie szczegółowo odpowiadali.
OSP Nowa Ruda-Słupiec
Bardzo mile zaskoczyła radnych wizyta w siedzibie niedawno powstałej jednostki OSP Nowa Ruda-Słupiec. Radni, którzy byli tu przed rokiem byli bardzo mile zaskoczeni zmianami jakie zaszły. Podczas naszej poprzedniej wizyty wszystko to było w powijakach trwał remont, dziś głównie dzięki własnemu zaangażowaniu i pracy pomieszczenia przy byłym szybie kopalnianym są nie do poznania. Sprawy związane z działalnością jednostki przedstawił zebranym Daniel Leśniak, prezes OSP Nowa Ruda-Słupiec.
To państwa pierwsza wizyta w świeżo wyremontowanej remizie. Przez ten czas m.in. dzięki pomocy samorządu i władz miasta udało nam się trochę zrobić. Nasze stowarzyszenie liczy 48 członków, a uprawnionych do działań ratowniczych jest 26. Mamy 13 przeszkolonych kierowców i od 5 kwietnia 6 osób rozpoczęło kurs pod-stawowy z tych osób trzy mają uprawnienia kategorii C. Mamy 6 ratowników po kursie Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy, mamy trzech ratowników medycznych z uprawnieniami ratownika medycznego i nasz „transfer” z Żelazna, nasz nowy kolega, który w tamtejszej jednostce OSP był naczelnikiem przeprowadził się do naszego miasta wraz z małżonką, która jest po kursach PPOŻ, a on sam kończy w tym roku ratownictwo medyczne. Od kwietnia ubiegłego roku do różnego rodzaju akcji wyjeżdżaliśmy już prawie 160 razy. Największą naszą bolączką w tej chwili jest wóz bojowy, którym dysponujemy. Samochód ma 33 lata, przekazano nam go z Drogosławia. Ten samochód przyjechał 12 lat temu do Drogosławia, już nie był nowy. Prężna jednostka OSP funkcjonująca w Drogosławiu też go nie oszczędzała – blisko 200 wyjazdów w roku i po kilkunastu lach użytkowania wóz przekazano nam. Wyremontowaliśmy co się dało, ale cały czas mamy z tym problemy, wręcz stwarza to pewne zagrożenie, bo mieliśmy kilka takich poważnych wyjazdów np. pożar byłego szpitala gdzie auto szwankowało np. woda zamiast do węży lała się pod auto itd. Utrzymujemy to auto sami, a ponieważ jest to pojazd wiekowy to jest problem z częściami, w tym przypadku sprawa jest o wiele trudniejsza. Nad powstaniem Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej pracujemy, nie ukrywam, że odkładamy to trochę w czasie – bo jak można zauważyć – nadal jest co robić. Jakąś alternatywą byłby zakup lekkiego samochodu pożarniczo-gaśniczego, jego cena jest nieporównywalnie niższa, a dzięki takiemu pojazdowi z agregatem wysokociśnieniowym, pożary kontenerów, czy traw itd. możemy gasić i auto o którym mówię jest też przystosowane do ratownictwa drogowego i technicznego. Zakup lekkiego samochodu pożarniczego pozwoliłby też odciążyć naszego Jelcza. Tematowi pojazdu gaśniczego dla druhów ze Słupca radni poświęcili gros czasu podczas wizyty w ich remizie – dodał.
Str. 3 w numerze 375 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym w archiwum.
Numer 375
12-18 kwietnia 2019 r.