W tygodniku „Noworudzianin” Nr 377 z 26 kwietnia relacjonowaliśmy przebieg sesji Rady Gminy Nowa Ruda, na którą zaproszono władze powiatu kłodzkiego (ZOBACZ TUTAJ). Poruszano kwestię powiatowych dróg w gminie Nowa Ruda i nie tylko. Wówczas z powiatu nikt się nie pojawił, a radni i mieszkańcy, którzy przybyli na tę sesję, wyrażali swoje niezadowolenie
Powiat wydał oficjalny komunikat w tej sprawie, który również opublikowaliśmy w „Noworudzianinie” Nr 378 z 10 maja, w którym „Zarząd Powiatu Kłodzkiego stanowczo nie zgadza się z przedstawionymi zarzutami w ww. artykule”.
Trochę to dziwne, bo najważniejszym wnioskiem z kwietniowej sesji była fakt, że mamy w złym stanie drogi powiatowe w gminie oraz, że przedstawiciele władz i mieszkańców gminy chcieli się spotkać w tej sprawie – do czego nie doszło. To fakty, a nie zarzuty. Kolejnym faktem jest to, że nikt z powiatu nie poinformował o absencji, co wywołało spore emocje, bo ludzie poczuli się zignorowani. We wspomnianej relacji z sesji nie było również nic poza opisem wypowiedzi radnych, mieszkańców, wójta, które również wyrażały emocje i odczucia.
Gmina Nowa Ruda zaprosiła ponownie te same osoby na kolejną sesję Rady Gminy Nowa Ruda, która odbyła się 22 maja. Na sesję przybyli radni powiatowi: Sławomir Karwowski, Grzegorz Kuzak i Paweł Szafran, ale niestety ponownie nie pojawili się zaproszeni: wicestarosta Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk oraz Piotr Marchewka, etatowy członek Zarządu Powiatu Kłodzkiego. Pisemnie powiadomili o przyczynach nieobecności – wicestarosta nie mogła uczestniczyć w gminnej sesji ze względu na zaplanowane wcześniej inne obowiązki służbowe, a Piotr Marchewka był w tym czasie na urlopie. Jednocześnie zaproszono przedstawicieli gminy Nowa Ruda na spotkanie 27 maja do Starostwa Powiatowego w Kłodzku.
– Wysoka rado, od razu informuję, że niestety 27 maja nie będę mogła uczestniczyć w spotkaniu, bo będę przebywała poza granicami kraju – mówiła Bożena Sołek-Muzyka, przewodnicząca Rady Gminy Nowa Ruda. – Przykro, że grupa osób decyzyjnych, co do podejmowania działań w związku z remontowaniem dróg powiatowych, nie pojawiła się (dzisiaj) – dodała.
Radni Rady Powiatu Kłodzkiego, którzy przybyli na sesję, próbowali wyjaśniać problematyczne kwestie. Radny Sławomir Karwowski opisał spotkanie w ramach Komisji Skarg i Wniosków Rady Powiatu Kłodzkiego, przy okazji której rozpatrywana była skarga na działalność Zarządu Dróg Powiatowych dotycząca utrzymania i remontu drogi Świerki – Włodowice.
– Pan starosta Marchewka powiedział, że w przypadku tej drogi zaplanowane zostały środki na wyznaczenie pasa drogowego – mówił Sławomir Karwowski. – Konieczne do wykonania projektu budowlanego jest posiadanie wiedzy dotyczącej zasięgu własności powiatu. Ta droga wymaga ustalenia granic w terenie. Często jest tak, że istnieje rozbieżność w niektórych miejscach pomiędzy stanem na mapie, a stanem w terenie. Dlatego jest to konieczne. Dla tej drogi jest to działanie zaplanowane na ten rok – dodał.
Sławomir Karwowski podkreślał, że nie jest priorytetem plan remontu dróg z 2012 roku, a środki i możliwości finansowe powiatu, pozyskiwane dotacje, czy środki zewnętrzne oraz partycypowanie przez gminy w kosztach.
– Aby można było aplikować o różnego rodzaju środki, konieczne jest posiadanie projektu budowlanego, co wiąże się z wcześniejszym ustaleniem granic zasięgu drogi, czyli pomiar geodezyjny jest w tym momencie niezbędny – wyjaśniał radny Sławomir Karwowski. – Również pan starosta odniósł się do programu dróg lokalnych, proponowany przez rząd, stwierdzając, że rzeczywiście możliwe jest aplikowanie danej drogi i to bez projektu budowlanego, ale w momencie przystępowania do realizacji tego zadania projekt budowlany jest konieczny. Stwierdził, że czasowo i finansowo nie są w stanie przygotować się w krótkim czasie – uzupełnił.
Powiat zarządza ok. 700 km dróg, które wymagają remontów. Ciągle realizuje program naprawczy (chodzi o finanse) i w tym momencie ma ograniczone możliwości pozyskiwania środków poprzez różnego rodzaju emisje, bądź zaciąganie kredytów pomostowych. Istnieją również inne zadania powiatu, które wymagają znacznych środków finansowych, chociażby lecznictwo i szpitalnictwo, a utrzymanie dróg nie jest jedynym zadaniem, na które brakuje środków finansowych. Na zadania bieżące, choćby w kwestii uzupełnień dróg (tzw. łatania dziur), brakuje obecnie w powiecie ok. pół miliona złotych, co potwierdził w swojej wypowiedzi radny Sławomir Karwowski.
Obecni na sesji radni powiatowi deklarowali pomoc oraz chęć przekazania informacji z gminy do powiatu. Planują przeprowadzać wizje lokalne i podejmować działania w omawianych kwestiach.
Przewodnicząca rady gminy Nowa Ruda podziękowała radnym powiatowym za przybycie.
– Powiem tylko tyle, odnośnie poprzedniego spotkania: odbyłam rozmowę telefoniczną z panią wicestarostą powiatu kłodzkiego, która gwarantowała, że na spotkaniu pojawią się członkowie zarządu, dlatego też podjęłam decyzję, że jeśli będą te osoby decyzyjne, to będą w stanie nam udzielić odpowiedzi. Właściwie zostaliśmy potraktowani w sposób dający wiele do życzenia. Dziękujemy panom, że w dniu dzisiejszym jesteście, bo moja obawa, co do tego, że na tej sesji także nie pojawią się członkowie Zarządu Starostwa Powiatu Kłodzkiego okazała się potwierdzeniem – podsumowała Bożena Muzyka-Sołek. – Dla mnie granicą dwóch zupełnie różnych światów jest Kłodzko. Dlaczego tak jest, że od Kłodzka w kierunku miasta i gminy Nowa Ruda jest zapaść, a w kierunku Polanicy-Zdroju jest rozwój. Patrząc na nasze tereny, Góry Sowie, jak jest to wielka atrakcja turystyczna, to wydaje mi się, że powiat kłodzki powinien dojść do wniosku, że inwestycja w te drogi jest jak najbardziej zasadna. W jakim procencie w ubiegłym roku fundusze były przekazywane na remonty dróg powiatowych właśnie na tamtych terenach, a jakim na terenie miasta i gminy Nowa Ruda? Mam nieodparte wrażenie, że wtedy, kiedy rozmawiamy o remontach dróg tutaj, to cały czas pojawia się opcja, że gmina musi partycypować w kosztach. My to rozumiemy, ale nie, ze strony powiatu, że bez względu na to jakie te koszty będą. Rozumiem, że ten powiat jest za duży, ale powinno to wyglądać inaczej. Mam nadzieję, że się mylę wyciągając błędny wniosek, że właściwie powiat kłodzki funkcjonuje na zasadzie takiej, że po prostu nie ma pieniążków na wykonywanie czegokolwiek. Panu Marchewce chciałabym tylko przypomnieć, że nie jest obowiązkiem gminy partycypować w kosztach. Gmina może, ale nie musi. Ucinanie tych inwestycji, które nie są współfinansowane przez gminy uważam za niedopuszczalne, bo jest możliwość, aby powiat kłodzki pozyskiwał środki zewnętrzne – dodała.
Głos zabierali radni gminni oraz Adrianna Mierzejewska, wójt gminy Nowa Ruda. Wskazywano na możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych, na bezzasadność partycypowania w remontach 50/50, kiedy można pozyskać środki unijne czy ministerialne nawet do 80% wartości inwestycji. Wytknięto niegospodarność i opieszałość w działaniach powiatu kłodzkiego. Bezskutecznie wskazywano kolejne fragmenty dróg powiatowych w gminie Nowa Ruda wymagające natychmiastowych remontów. Padła również propozycja, aby zorganizować spotkanie Zarządu Powiatu Kłodzkiego z władzami i mieszkańcami gminy Nowa Ruda w dogodnym dla obu stron terminie. Czy się to uda? Czy nawet jeśli dojdzie do spotkania, znajdą się środki na rozpoczęcie prac? Mówi się, że z pustego i Salomon nie naleje…
Str. 5 w numerze 381 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym w archiwum.
Numer 381
31 maja –
– 6 czerwca 2019 r.