(B@sil) Kolejną bohaterką jest Kinga, uczęszczająca do drugiej klasy technikum hotelarskiego. Odwiedzamy ją ich w hotelu Hotel II Guercino (https://www.guercino.it/), który mieści się około dwudziestu minut jazdy trolejbusem od akademika. Na miejscu Kinia zajmuje się przygotowaniem restauracji hotelowej do śniadań. Śniadania wydawane są w formie bufetu szwedzkiego, a pewnie każdy z nas wie, że bufet szwedzki to stół syto zastawiony. Rogaliczki, dżemiki, płatki, miodzik, jajeczko i co sobie jeszcze człek zażyczy. Każdy je to co chce i ile chce. A Kinga bystrym okiem spogląda i sprawdza zapasy na stole, by szanownym gościom niczego nie zabrakło. Kiedy już wszyscy zaspokoją pragnienie i napełnią brzuszki to wnet opuszczają salę, a wtedy zaczyna się „akcja” – porządek musi być! Nasza koleżanka zbiera naczynia i pędzi na zmywak. A tam właśnie jest początek wszystkiego, gdyż jest to miejsce, od którego zaczyna się przygoda w hotelarstwie gastronomicznym. Wszyscy wielcy od tego zaczynali, bo na zmywaku uczymy się pokory. Musicie nam uwierzyć na słowo. Wracając do akcji „porządek musi być”, to Kinga segreguje kubki i kubeczki, szklanki i szklaneczki, filiżanki i filiżaneczki, talerze i talerzyki, miski i miseczki, aby wszystko było na swoim miejscu czyste, lśniące, i pachnące – na następny dzień gotowe. W codziennych poczynaniach wspiera ją koleżanka z Bolonii – Marzena, która tam pracuje. Jest Polką mieszkającą we Włoszech od wielu lat. Kontakty i znajomości zawarte podczas praktyk zaowocują być może późniejszą współpracą lub wypoczynkiem wakacyjnym. Kinga miała małą niespodziewajkę gdyż w pracy wizytowały ją pani dyrektor oraz pani pedagog. Jak wypadła? Sądząc po szczerych uśmiechach na zdjęciu to pewnie bardzo zadowalająco! Oby tak dalej!