Wszyscy, którzy pomimo deszczowej aury, zdecydowali się przybyć na mecz Piasta z GKS Mirków/Długołęka,
z pewnością nie żałowali swojej decyzji
5 kolejka, 7-8 września
Piast ZPAS Nowa Ruda – GKS Mirków/Długołęka 6:1
Bramki dla Piasta: A. Jeziorski, B. Chabrowski (3 – w tym jedna
z rzutu karnego), E. Polak, M. Poświstajło
Piast ZPAS: D. Gasiński – A. Osicki, E. Polak, P. Šustek,
W. Rzeczycki, S. Sarkowicz (K. Mika), N. Pierzga (P. Rakowski),
J. Filipczak (M. Kostianiuk), M. Poświstajło (D. Kęska),
B. Chabrowski (M. Schmidt), A. Jeziorski (D. Lima), N. Pierzga,
M. Poświstajło (P. Arciszewski), D. Lima (B. Chabrowski),
A. Jeziorski (J. Filipczak)
Przed rozpoczęciem spotkania przedstawiciel, Okręgowego Związku Piłki Nożnej, wręczył Mateuszowi Poświstajle pamiątkową statuetkę i bon na 500 zł, za zdobycie korony króla strzelców poprzedniego sezonu w lidze okręgowej. Od pierwszego gwizdka sędziego, ofensywnie ustawiony tego dnia Piast, ruszył z atakami na bramkę gości. Już w pierwszej minucie Adrian Jezierkski oddał płaskie uderzenie sprzed linii pola karnego, było ono jednak zbyt słabe by zaskoczyć bramkarza z Mirkowa. W 3 minucie powinno być 1:0 – na prawym skrzydle, Chabrowski z Poświstajło rozklepali rywali, Bartosz zagrał mocno w poprzek pola karnego, gdzie z piłka nieznacznie minął się Adrian Jezierski, a zamykający akcję Seweryn Sarkowcz, z 7 metrów posłał futbolówkę ponad bramką. W 10 minucie rywale w szybkim ataku, dwoma podaniami z pierwszej piłki, rozmontowali naszą defensywę, zawodnik z Mirkowa stanął oko w oko z Gaśińskim, Dominik wygrał ten pojedynek, w znakomity sposób sparując uderzoną na dalszy słupek futbolówkę. W 11 minucie Ernest Polak do spółki z Arturem Osickim nieprzepisowo powstrzymywali, szarżującego w naszej szesnastce, rywala, arbiter odgwizdał rzut karny, po którym przyjezdni objęli prowadzenie. Stracona bramka podziałała mobilizująco na nasz zespół, w 15 minucie Mateusz Poświstajło wykonywał rzut wolny, zagraną z ponad 30 metrów w pole karne piłkę, w walce powietrznej głową trącił jeden z obrońców i ta opuściła plac gry tuż przy słupku. W 25 minucie, ponownie rzut wolny, tym razem z bocznej strefy boiska, wykonywał Mateusz Poświstajło, od górnej piłki w polu karnym najwyżej wyskoczył Adrian Jeziorski i głową umieścił ją pod poprzeczką, doprowadzając do wyrównania. W 28 minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez rywali, groźnie było pod naszą bramką, jednak Wojciech Rzeczycki dalekim wybiciem piłki sprzed linii bramkowej, zażegnał niebezpieczeństwa. W 30 minucie nasi gracze wymienili kilka podań w obrębie pola karnego rywali, jednak wykańczający akcję Peter Šustek uderzając z 12 metrów posłał futbolówkę wysoko ponad bramką. W 32 minucie uderzenie rywala sprzed pola karnego przelatuje ponad poprzeczką bramki strzeżonej przez Dominika Gasińskiego. W 33 minucie Adrian Jeziorski, pomimo asysty dwójki obrońców zdecydował się na oddanie strzału, jednak z 14 metrów posłał futbolówkę kilka metrów od bramki. W 39 minucie mocne płaskie uderzenie rywala na dalszy słupek, oddane sprzed pola karnego, nieznacznie mija cel. W 41 minucie Seweryn Sarkowicz, opanowując długie podanie wygrał pojedynek z obrońcą, wbiegł w pole karne i wycofał futbolówkę do lepiej ustawionego Chabrowskiego, mocne/płaskie uderzenie Bartka na dalszy słupek znajduje drogę do bramki i Piast obejmuje prowadzenie. Tuż przed przerwą dopisało nam szczęście, futbolówkę w starciu z rywalem w naszej strefie obronnej stracił Artur Osicki, zawodnik z Mirkowa wbiegł w nasze pole karne i oddał mocny strzał z około 15 metrów po którym piłka odbiła się od słupka i trafiła pod nogi kolejnego z rywali, którego dobitka poszybowała wysoko nad poprzeczką.
Piast znakomicie rozpoczął drugą część pojedynku, już w 47 minucie wynik podwyższył Bartosz Chabrowski, który wykorzystał precyzyjną wrzutkę z rzutu rożnego od Mateusza Poświstajły i uderzając głową z 7 metrów obił piłką dolną część poprzeczki, po czym ta wylądowała poza linią bramkową. W 52 minucie było już 4:1. Ponownie rzut rożny wykonywał Mateusz Poświstajło, uderzenie głową Artura Osickiego trafiło w nogi obrońcy, a w powstałym zamieszaniu najprzytomniej zachował się Ernest Polak, który z 4 metrów wpakował futbolówkę do bramki. W 56 minucie Dominik Gasiśńki znakomicie broni uderzenie rywala oddane z bliskiej odległości. W 64 minucie, strzał z dystansu Mateusza Poświstajły przelatuje kilka metrów nad poprzeczką. W 65, po rzucie rożnym ponownie zakotłowało się w szesnastce rywali, strzał Bartosza Chabrowskiego z 11 metrów okazał się jednak niecelny. W 68 minucie na uderzenie sprzed szesnastki zdecydował się Adrian Jeziorski, golkiper gości z trudem sobie z nim poradził broniąc na raty. W 70 minucie z rzutu rożnego ponownie dogrywał Poświstało, a uderzenie z 6 metrów Artura Osickiego wylądowało na poprzeczce. W 73 minucie ponownie Poświstajło, tym razem z rzutu wolnego z blisko 40 metrów, futbolówkę, którą przed polem bramkowym głową trącił Artur Osicki, z wielkim trudem Golkiper sparował na rzut rożny. W 75 minucie Bartosz Chabrowski perfekcyjnym prostopadłym podaniem obsłużył Mateusza Poświstajłę, ten wbiegł pomiędzy dwójkę obrońców, wyprzedził ich i mając przed sobą jedynie bramkarza, pokonał go efektowną podcinką. W 78 minucie Mateusz Poświstajło pomknął prawym skrzydłem z własnej połowy na bramkę gości i będąc w polu karnym, przy próbie oddania strzału, został faulowany. Rzut karny na bramkę zamienił Bartosz Chabrowski. W 86 minucie Dominik Gasiński w znakomity sposób broni strzał głową rywala oddany z bliskiej odległości.
To był jeden z lepszych, o ile nie najlepszy występ Piata w ostatnich latach. Gra naszego zespołu naprawdę może cieszyć oko kibica, dlatego też wszystkich spragnionych piłkarskich emocji na solidnym czwarto ligowym poziomie, zapraszamy już za tydzień na Sportową, gdzie podopieczni trenera Przemysława Malczyka podejmować będą beniaminka z Bystrzycy Górnej.
Trener Przemysław Malczyk po spotkaniu powiedział:
– Moi zawodnicy mieli w głowie wysoką porażkę z Mirkowem na wiosnę. Byli bardzo zmobilizowani i zdeterminowani do wygranej. Przez cały mecz dążyliśmy do zdobycia kolejnych bramek. Bardzo dobrze zareagowaliśmy na stratę bramki. Stałe fragmenty gry wykonywaliśmy również bardzo dobrze. Cieszy mnie to, że wszyscy zawodnicy ofensywni strzelają bramki. Z Mirkowem graliśmy nieco zmienionym składem, świadczy to tylko o tym, że mamy wyrównaną kadrę i mogę liczyć na każdego zawodnika. Wszyscy zawodnicy są mi bardzo potrzebni i każdy wkłada swoją cegiełkę w sukcesy drużyny.
Str. 24 w numerze 395 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym w archiwum.
Numer 395
13-19 września 2019 r.