Spotkanie Piasta z Sokołem Wielka Lipa to było widowisko na bardzo dobrym, czwartoligowym poziomie. Wicelider z Wielkiej Lipy od samego początku zaprezentował się jako drużyna usposobiona ofensywnie, dobrze poukładana w obronie i grająca wysokim pressingiem. Nasi gracze także nie zamierzali się bronić, dlatego widownia obserwowała otwarte widowisko z wieloma ciekawymi akcjami ofensywnymi
11 kolejka, 19-20 października
Piast ZPAS Nowa Ruda – Sokół Wielka Lipa 1:1
Bramka dla Piasta: B. Chabrowski
Piast ZPAS: J. Rinco – A. Osicki, E. Polak, W. Rzeczycki, K. Mika, N. Pierzga, D. Lima (P. Šustek), J. Filipczak (M. Schmidt), A. Jeziorski (D. Kęska), M. Poświstajło (L. Soumar), B. Chabrowski
W 2 minucie gracz Sokoła opanował górną piłkę 12 metrów od naszej bramki i pomimo asysty trójki defensorów zdołał oddać strzał, po którym futbolówka przeleciała nieznacznie obok celu. Po chwili Mateusz Poświstajło z prawego skrzydła zbiegł do środka i z około 20 metrów oddał soczyste uderzenie, niestety skierował futbolówkę w sam środek bramki, w miejsce, gdzie ustawiony był golkiper. W 5 minucie Rinco interweniując na przedpolu, nie dał, będącemu na czystej pozycji rywalowi, czasu na złożenie się do lepszego uderzenia i ten trafił jedynie w boczną siatkę. W 7 minucie Mateusz Poświstajło zakręcił trzema rywalami i z narożnika pola karnego oddał płaski strzał, obroniony nie bez kłopotów przez bramkarza gości. W 8 minucie mocne uderzenie Bartosza Chabrowskiego, oddane z około 18 metrów, przelatuje nieznacznie obok celu. W 17 minucie, górną piłkę głową przedłużył do Deiversona Adrian Jeziorski. Nasz brazylijski pomocnik prostopadłym podaniem uruchomił Bartosza Chabrowskiego, który wpadając w pole karne, pomimo asysty obrońców, zdołał technicznym uderzeniem umieścić futbolówkę w siatce. Nie minęło kilkadziesiąt sekund, a ponownie gorąco było pod bramką Sokoła. Deiverson Lima z prawej strony pola karnego przymierzył na dalszy słupek, a zmierzającą pod poprzeczkę futbolówkę, bramkarz z dużym trudem sparował poza linię końcową. W 31 minucie goście zaatakowali lewym skrzydłem, mocno dograna na krótki słupek piłka odbiła się od zawodnika Sokoła i opuściła plac gry dwa metry od słupka. W 36 minucie przyjezdni popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki, którą przejął Deiverson Lima i odegrał do Bartosza Chabrowskiego, a ten mając przed sobą jedynie bramkarza, nie zdołał go pokonać uderzeniem z 15 metrów. Po chwili mocne uderzenie Chabrowskiego – po rykoszecie od obrońcy futbolówka opuściła plac gry. W 39 minucie strzał rywala oddany sprzed szesnastki, przelatuje nieznacznie ponad poprzeczką naszej bramki. W 41 minucie golkiper Sokoła, interweniując przed własnym polem karnym, zdołał wybić piłkę spod nóg Adriana Jeziorskiego. W 43 minucie Artur Osicki długim podaniem odnalazł na prawym skrzydle Mateusza Poświstajłę, ten ograł obrońcę i mocno uderzył z ostrego kąta. Golkiper, skierowaną na krótki słupek futbolówkę zdołał sparować poza linię końcową.
W pierwszej minucie po zmianie stron Rinco pewnie broni płaski strzał rywala oddany z linii pola karnego. W 55 minucie, Mateusz Poświstajło sprawiający wielkie problemy obrońcom gości, był faulowany tuż przed linią boczną pola karnego – sprytnie rozegrany rzut wolny – futbolówkę płasko zagraną na szesnasty metr, uderzył nadbiegający Adrian Jeziorski posyłając ją tuż nad poprzeczką. W 61 minucie rywale ponownie dopuścili się przewinienia na Poświstajle, do ustawionej 25 metrów na wprost bramki futbolówki, podszedł sam poszkodowany i mocnym uderzeniem posłał ją nieznacznie obok spojenia słupka z poprzeczką. Dwie minuty później goście mieli swoją szansę z rzutu wolnego, ale uderzoną w środek bramki piłkę, pewnie obronił Rinco. W 66 minucie przyjezdni doprowadzili do wyrównania, piłkę z bliskiej odległości głową do bramki kieruje zawodnik Sokoła, wykorzystując precyzyjne dogranie z rzutu wolnego. W 70 minucie, Mateusz Poświstajło wpadł w pole karne rywali, minął ostatniego obrońcę i był przez niego ewidentnie faulowany, jednak arbiter inaczej zinterpretował całą sytuację i ukarał naszego zawodnika żółtą kartką za próbę wymuszenia rzutu karnego. W 80 minucie piłka, po uderzeniu Norberta Pierzgi, wpadła do bramki Sokoła, jednak wcześniej przeleciała obok będącego na pozycji spalonej Dawida Kęski i trafienie to zostało nieuznane. W końcówce obydwie drużyny mocno się otworzyły dążąc do zdobycia bramki dającej zwycięstwo. Bliżej tego celu był Piast: najpierw w 86 minucie Mateusz Poświstajło przymierzył z 15 metrów, a futbolówka zmierzająca pod poprzeczkę, po rykoszecie od pleców obrońcy wylądowała poza placem gry. W 89 minucie arbiter ponownie nie dopatrzył się przewinienia na Poświstajle, w polu karnym Sokoła, nasz gracz w powietrznym pojedynku został staranowany przez bramkarza. Mateusz po tym zderzeniu nie był w stanie kontynuować gry. Piłkę meczową, już w doliczonym czasie gry miał Ernest Polak. Nasz kapitan w zamieszaniu pod bramką rywali, uderzał głową z dwóch metrów, futbolówka jednak opuściła plac gry nieznacznie poza dalszym słupkiem.
Remis może nie krzywdzi żadnej ze stron, bo obydwie drużyny zaprezentowały się z bardzo dobrej strony, jednak to my możemy czuć mały niedosyt. Pojedynki na takim poziomie chcielibyśmy oglądać jak najczęściej.
Polonia Trzebnica – Bielawianka Bielawa 0:0
Pogoń Pieszyce – Polonia-Stal Świdnica 0:1
Piast Żerniki (Wrocław) – Sokół Marcinkowice 2:3
Lechia Dzierżoniów – Unia Bardo 3:1
Orzeł Prusice – Wiwa Goszcz 1:3
GKS Mirków/Długołęka – Orzeł Ząbkowice Śl. 1:3
Moto Jelcz Oława – LKS Bystrzyca Górna 6:0
12 kolejka, 26-27 października
Sokół Marcinkowice – Piast ZPAS Nowa Ruda, Bielawianka Bielawa – LKS Bystrzyca Górna, Orzeł Ząbkowice Śląskie – Moto Jelcz Oława, Wiwa Goszcz – GKS Mirków/Długołęka, Unia Bardo – Orzeł Prusice, Sokół Wielka Lipa – Lechia Dzierżoniów, Polonia-Stal Świdnica – Piast Żerniki (Wrocław), Polonia Trzebnica – Pogoń Pieszyce
Trener Przemysław Malczyk po spotkaniu powiedział:
– W sobotę oglądaliśmy mecz czołowych drużyn ligi. Mecz stał na wysokim poziomie sportowym. Mój zespół dobrze realizował założenia taktyczne i dobrze reagował na sytuację na boisku. Stworzyliśmy sobie kilka okazji do zdobycia bramki. Chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom za walkę i zaangażowanie w tym meczu. Niestety od kilku spotkań dziwnie zachowują się sędziowie w naszych meczach.
Str. 24-25 w numerze 401 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym w archiwum.
Numer 401
25-31 października 2019 r.