Niemoc inwestycyjna z powodu braku pieniędzy. W tym roku podobnie jak rok, czy dwa lata wstecz nie ma co liczyć na większe prace w korytach potoków na terenie Nowej Rudy
W środę 20 listopada odbyło się posiedzenie Komisji Zdrowia i Ekologii Rady Miejskiej w Nowej Rudzie, gdzie głównym tematem spotkania była kwestia związana ze stanem potoków przepływających przez Nowa Rudę. Na zaproszenie przewodniczącej komisji na jej posiedzenie przybył Marek Źródłowski, kierownik Nadzoru Wodnego w Kłodzku oraz Janusz Staniocha, przewodniczący Komisji Porządku Publicznego i Komunikacji RM w Nowej Rudzie.
W tym roku Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie przeprowadziły drobny remont blisko 600-metrowego odcinka potoku Dzik w Słupcu. W ramach tego przeprowadzono m.in. prace remontowe istniejących umocnień brzegowych oraz dennych koryta potoku, przeprowadzono wycinki a także usunięto odłożone rumowisko w dnie i na skarpach potoku, w obrębie ulic Wiejskiej i Kwiatkowskiego. Wszystko to niestety jest przysłowiową kroplą w morzu potrzeb. Zaniedbane przez wiele lat cieki wodne w niektórych przypadkach wymagają natychmiastowych remontów. Okazuje się jednak, że na takowe nie ma co liczyć, czego główną przyczyną jest jak zwykle brak środków.
Po przywitaniu radnych i zaproszonych gości Regina Wałęsa podziękowała w imieniu mieszkańców za rzetelne wykonanie robót na odcinku koryta potoku Dzik.
– Dziękuję za dobrą opinię na temat robót wykonanych w Słupcu. Cieszy nas to, że udało nam się w końcu wykonać to zadanie, wiadomo jak długo na to czekaliśmy, ale to jedno zadanie udało nam się zrobić, a tych planowanych zadań mamy oczywiście znacznie więcej. Jednak problem nie tkwi w planowaniu ponieważ na różne działania jesteśmy przygotowani – chodzi po prostu o pieniądze – mówił Marek Żródłowski. – Jeżeli chodzi o plany, to miejsca które wymagają naprawy znamy i naprawdę rokrocznie wpisujemy do je planów. Jeżeli chodzi o ostatni plan, który składał się z okresu trzyletniego to wszystkie zadania o których rozmawialiśmy podczas poprzednich spotkań, w tych planach się znajdują np. prace na potoku Szczerbnica, prace na potoku Dzik i prace na potoku Włodzica – problem tkwi w ich finansowaniu – dodał.
Marek Źródłowski podczas spotkania przyznał, że kłopotem po przeprowadzonej w 2018 r. w spółce wodnej reformie jest brak inwestycji.
– Pamiętam nasze rozmowy na temat Włodzicy, chodziło o to, by prace wykonane na potoku wcześniej były kontynuowane, szczególnie na odcinku od szkoły w Drogosławiu w górę do Ludwikowic, czyli odcinek o długości ok. 2 km. Zgodnie z prawdą powiem, że na to planu nie ma, a to dlatego, że nie ma planu inwestycyjnego, jest tylko plan robót utrzymaniowych, więc drobnych prac remontowych jakie wykonywane były w Słupcu – wyjaśniał Marek Źródłowski, który sam zastanawiał się dlaczego tak się dzieje.
– Myślę, że to sprawy związane z kłopotami finansowymi, które przekładają się na to, że nie ma sensu wpisywać wykonania pewnej dokumentacji na zadania na które nie będzie finansowania. Samo przygotowanie dokumentacji nie jest specjalnie dużym kosztem – ok. 100 tys. zł i można by było wykonać prace na ok. 2 km odcinku Włodzicy, co kosztowałoby 2-2,5 mln zł, a biorąc pod uwagę obecne ceny góra 3 mln zł. Nie jest to duża kwota w porównaniu do prac, które od ubiegłego roku wykonujemy w Przygórzu, gdzie zadanie kosztuje 1 milion 350 tysięcy zł, więc pozostaje nam znowu czekać, ponieważ ja tego zadania nie mogę wpisać do planu robót utrzymaniowych – kontynuował kierownik Nadzoru Wodnego w Kłodzku, który przedstawił zebranym krótki wypis z planu robót utrzymaniowych.
• Na potok Dzik – ul. Kwiatkowskiego – na lata 2020-2021 są wpisane dwa zadania o wartości po ok. 100-120 tys. zł i ok. 600 tys. zł z przeznaczeniem na roboty przy potoku Dzik w obrębie ul. Radkowskiej.
• Stan potoku Szczerbnica jest bardzo zły, szczególnie jeżeli chodzi o odcinek powyżej drogi Nowa Ruda-Wałbrzych. Odcinek ujściowy wymaga prac udrożnieniowych, czysto utrzymaniowych, odcinek powyżej drogi tam trzeba wykonać zupełnie nowe umocnienia. Ten odcinek jest w bardzo złym stanie, nie ma przepustowości, koryto jest bardzo zarośnięte, co w przypadku powodzi grozi wylaniem i może spowodować zniszczenia. Na ten odcinek przewidziano w planie kwotę 300 tys. zł.
• Potok Woliborka wzdłuż ulic Młyńskiej i Cichej, w planach na prace w obrębie ulicy Młyńskiej wpisano 250 tys. zł, a na prace na potoku Woliborka przy ul. Cichej w dwóch etapach wpisano po 350 tys. zł.
– Podsumowując, te niewielkie kwoty spowodowałyby, że potoki na terenie Nowej Rudy mogłyby osiągnąć stan dostateczny. Mury oporowe, które są w złym stanie potrafilibyśmy za te pieniądze uratować, wyremontować i przywrócić jakąś estetykę i przepustowość koryt, czyli bierne bezpieczeństwo przeciwpowodziowe byłoby zapewnione. Trudno mi powiedzieć, czy tak się stanie. Z pozyskanych informacji wiem, że w przyszłym roku nie będzie więcej pieniędzy niż było to w tym roku, w tym roku miałem 1,9 mln zł. Mamy 22 gminy, jak rozrzucimy to na każdą gminę, to można sobie wyobrazić ile jest pieniędzy na Gminę Miejską Nowa Ruda. Rocznie potrzebujemy od 5 do 13 mln zł żebyśmy mogli przywrócić stan wszystkich rzek i potoków które posiadamy, a dodam, że od lutego 2018 r posiadamy ok. 200 km cieków melioracyjnych, nie licząc ok. 8,5 km rowów – stwierdził Marek Źródłowski.
Podczas długiej dyskusji z przedstawicielem PGW Wody Polskie radni spokojnie i rzeczowo przedstawiali argumenty dotyczące konieczności przeprowadzenia jak najszybszych remontów i prac utrzymaniowych na wskazywanych przez nich odcinkach. Prace takie na pewno trzeba wykonać na odcinku Włodzicy mniej więcej od wysokości Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 1 przy ul. Stara Droga w kierunku Ludwikowic Kłodzkich, cały potok Dzik w Słupcu, szczególnie przy ul. Radkowskiej nr posesji 7 i 8 i Dzik na wysokości skrzyżowania ul. Kłodzka. Prace praktycznie wzdłuż całego odcinka Woliborki w obrębie ulic Młyńskiej i Cichej, w szczególności za posesją Cicha 36, gdzie zawalił się mur oporowy, potok Szczerbnica w jego górnej części.
„Krakowskim targiem” kierownika, nadzoru wodnego z radnymi wybrano dwa priorytetowe miejsca z których jedno, bądź przy łucie szczęścia dwa, mają dużą szansę być wyremontowane w przyszłym roku, są to: potok Szczerbnica przy ul. Rolnej i prace remontowe przy odbudowie muru oporowego koryta potoku Woliborka za posesją 36 przy ul. Cichej.
Bez OSP przy wycince
Osobną kwestią, która poruszana była w rozmowie z kierownikiem Nadzoru Wodnego w Kłodzku dotyczyła zakazu udziału strażaków z OSP w pracach związanych z wycinką lub przycinką drzew w obrębie potoków. To niezrozumiałe dla wszystkich zarządzenie „przyszło z góry” i póki co działa tylko na szkodę spółki i mieszkańców gmin. Sam Marek Źródłowski przyznając rację radnym stwierdził, że nie wycięte drzewa stwarzają realne zagrożenie powodziowe.
– Tak było w Kłodzku, czy w Polanicy gdy przyszła powódź drzewa które z różnych powodów nie były usunięte popłynęły, niszcząc ileś mostów, powodując zatory wodne itd., nie wspominając o tym, że następowało podpiętrzenie wody, wypływała jakaś cofka i następowało zalanie budynków, posesji. W związku z tym powinniśmy prowadzić prace wycinkowe cyklicznie, a wygląda to tak, że nie bardzo nas na to stać, by dysponując tak niewielkimi środkami prowadzić prace udrożnieniowe. Efekt jest taki, że prace udrożnieniowe są pewną zaległością – mówił.
Str. 5 w numerze 406 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym w archiwum.
Numer 406
29 listopada – 5 grudnia 2019 r.