Wyniki tworzą dobrą atmosferę
Z trenerem Przemysławem Malczykiem rozmawia Tomasz Druciak
– Minął rok jak objąłeś stery w seniorskiej drużynie KS Piast, jaki był to dla Ciebie czas?
– Był to czas poznawania drużyny zwłaszcza na wiosnę tamtego sezonu. Od początku, z treningu na trening widziałem w tych chłopakach coraz większą wiarę w osiągnięcie celu. Oczywiście było dużo momentów, gdzie dostawaliśmy gong, ale zaraz się podnosiliśmy. Uważam, że dzięki temu, iż zawodnicy mi zaufali, Piast utrzymał się w czwartej lidze.
– Podejmując pracę w naszym klubie, jak sam przyznawałeś, było dla Ciebie dużym wyzwaniem, miałeś w tamtym czasie też inne oferty, czy uważasz, że podjąłeś słuszną decyzję zostając trenerem Piasta?
– Jedyną i główną obawą przed podjęciem pracy w Piaście, było miejsce, z którego pochodzę. Wybrałem Piasta, bo to klub z olbrzymią historią, a ja uważam, że docelowe miejsce tego zespołu jest na pewno gra o czołowe lokaty w tej lidze, a może nawet wyżej…
– Jak, po ponad roku pracy w Nowej Rudzie, oceniasz funkcjonowanie naszego klubu. Co według Ciebie jest na plus, a nad czym należałoby popracować?
– Na plus na pewno oceniam zaangażowanie dużej grupy ludzi w działalność klubu. O minusach i rzeczach do poprawy rozmawiamy w ścisłym gronie…
– W drużynie widać chemię, zespół osiąga oczekiwane wyniki, a po zrealizowaniu pierwszego celu jakim było utrzymanie w sezonie 2018/19, w obecnych rozgrywkach Piast jest jedną z czołowych drużyn. Czy według Ciebie będziemy w stanie utrzymać ten poziom w kolejnych sezonach?
– Na pewno wyniki tworzą dobrą atmosferę. Jak już wcześniej wspominałem uważam, że zespół mi zaufał, chłopcy zobaczyli, że idziemy w dobrym kierunku. Ja szanuję ich i wydaje mi się, że oni mnie też. Runda jesienna tego sezonu pokazała, że jesteśmy w stanie grać naprawdę dobrze, ale pod jednym warunkiem: musimy być skoncentrowani i zdeterminowani w stu procentach, a nieraz nam tego brakowało. Jeżeli chodzi o to, czy utrzymamy poziom na kolejne sezony, to życzyłbym sobie aby tak było.
– Rozpoczynając pracę z Piastem zapewniałeś. że gra zespołu będzie przynosić radość kibicom i trzeba przyznać, że dotrzymałeś obietnicy, Piast poza kilkoma wpadkami prezentował ciekawy futbol. Czy któreś spotkanie szczególnie zapadło w Twojej pamięci?
– W rundzie wiosennej na pewno mecze u siebie z Wielką Lipą i Sokołem Marcinkowice, te mecze z czołowymi zespołami naszej ligi dały nam utrzymanie. Natomiast w tym sezonie mecz z Lechią Dzierżoniów był dla nas bardzo ważny, bo po tym meczu chłopcy uwierzyli, że naprawdę mogą dużo w tej lidze. No i oczywiście mecz z Mirkowem, pamiętaliśmy o tym łomocie w tamtej rundzie i teraz w pełni się im zrewanżowaliśmy.
– Przed rundą wiosenną, która ze względu na panującą epidemię nie wystartowała i nie wiadomo, czy w ogóle się odbędzie, w naszym zespole doszło do kilku zmian kadrowych. Powiedz coś proszę o nowych zawodnikach i Twoich oczekiwaniach wobec nich.
– Doszedł do nas Grzesiek Dereń, jest to bardzo bramkostrzelny zawodnik, jeżeli szybko zrozumie jak my gramy, to będzie kolejną naszą armatą w ataku. Kolejny nowy zawodnik to Łukasz Kalka, pamiętam go jeszcze jak pracowałem w Świdnicy i już wtedy go chciałem. Jest to duże wzmocnienie w naszej linii pomocy. No i Szymon Stec, który według mnie może być jednym z lepszych bramkarzy w tej lidze, a jak będzie sumiennie pracował, to na pewno będzie grał wyżej. Włączyłem też do kadry dwóch juniorów Martynowicz i Jania, którym chciałbym dawać szanse grania.
– Wracając do rozgrywek, nadal czekamy na oficjalny komunikat, co dalej z obecnym sezonem? Istnieje kilka wersji, którą z nich uważasz za najbardziej prawdopodobną?
– Bardzo chciałabym, abyśmy zagrali jeszcze tej wiosny, ale patrząc realnie – nie widzę szans na to…
– Gdyby jednak okazało się, że władze związku postanowią o dograniu sezonu do końca, jak brak regularnych i zespołowych treningów wpłynie na poziom rywalizacji?
– Myślę, że na tym poziomie nie jest to główny problem. My jesteśmy w o tyle dobrej sytuacji, że ani spadek, ani awans nam nie grozi, więc wszystkie mecze gralibyśmy na zupełnym luzie…
– Jak udaje Ci się łączyć pracę nauczyciela, szkoleniowca młodzieży i trenera seniorów Piasta?
– Lubię jedną i drugą pracę. Wiem doskonale, że inaczej trzeba postępować z dziećmi, inaczej z młodzieżą, a zupełnie inaczej z seniorami. Póki co, każda ta praca sprawia mi ogromną radość.
– Dzięki za rozmowę, życzę tobie, wszystkim zawodnikom, i całej sportowej rodzinie jak najszybszego powrotu na obiekty sportowe i do normalności.
– Jeżeli będziemy się stosować do zaleceń i nauczymy się żyć ostrożnie, to nastąpi to szybciej…
Str. 27 w numerze 425 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym tutaj.
Numer 425
24-30 kwietnia 2020 r.
Ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa
powyższy numer NIE BĘDZIE DOSTĘPNY w wersji papierowej.