Rozszczelnienie instalacji w bloku na os. XXX-lecia
To nie był spokojny, czwartkowy wieczór dla mieszkańców jednego z bloków na os. XXX-lecia w Nowej Rudzie-Słupcu. Noworudzcy strażacy ok. godz. 19.20 otrzymali zgłoszenie o ulatniającym się gazie. Mieszkańcy budynku mają pretensje do administratora budynku, że nie odbierał telefonu i – według ich relacji – nie pojawił się na miejscu zdarzenia
W czwartek 21 maja ok. godz. 19.20 dyżurny JRG w Nowej Rudzie otrzymał zgłoszenie o wyczuwalnym zapachu gazu na klatce schodowej bloku na os. XXX-lecia w Słupcu. Na miejscu zdarzenia, obok zastępów straży pożarnej, pojawiło się również pogotowie gazowe. Według informacji jednego z lokatorów, pomimo zaistniałej sytuacji nie można się było dodzwonić do administratora, nie pokazał się też ani w trakcie akcji, ani też w godzinach późniejszych. Mieszkańcy budynku (w tym osoby starsze), w trosce o swoje bezpieczeństwo, opuszczali budynek we własnym zakresie, często alarmowani przez sąsiadów. Przybyli na miejsce pracownicy pogotowia gazowego zakręcili dopływ gazu do całego bloku. Brak gazu uniemożliwia lokatorom np. ugotowanie obiadu, czy nawet herbaty.
– Okazało się, że przyczyną ulatniania się gazu było rozszczelnienie instalacji gazowej na kolanku w piwnicy bloku. Budynek został odcięty od gazu, a od piątkowego rana trwają prace – informuje prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowa Ruda”. – Przywrócenie dostępu do gazu nastąpi w piątek w godzinach wieczornych, żeby wszyscy mieszkańcy byli w domach. Po usunięciu rozszczelnienia przeprowadzona musi być próba szczelności, a po uruchomieniu, wszyscy powinni otworzyć gaz, zapalić go i sprawdzić, czy wszystko jest w porządku – dodaje.
Wiktor Muszyński nie zgadza się też ze stawianymi zarzutami dotyczącymi braku kontaktu do administratora bloku i tego, że się tam nie pojawił.
– Z moich informacji wynika, że dzwoniono do administratora po godz. 20.00. Nikt wcześniej nie poinformował go o wycieku gazu, tylko od razu zadzwoniono po straż pożarną. Telefon alarmowy u nas czynny jest do godz. 20.00 ponieważ przepisy wynikające z Kodeksu pracy wyraźnie mówią, że pracownik musi mieć 11 godzin przerwy i dyżur liczy się jak praca. Nie stać nas na zatrudnienie dodatkowych pracowników tylko do pełnienia dyżurów – mówi prezes SM „Nowa Ruda”.