Czekają na popowodziówki
Nadal nie wiadomo kiedy mieszkańcy miejscowości położonych przy drodze powiatowej 3338D Włodowice – Świerki mogą liczyć na remont będącej w tragicznym stanie drogi. Powodem jest jak zwykle brak pieniędzy
10 km droga powiatowa 3338D ze Świerków do Włodowic przebiegająca przez Dworki, Krajanów oraz Sokolicę, należy do najbardziej zniszczonych dróg w powiecie kłodzkim. Nie pomagają starania władz gminy, radnych powiatowych, sołtysów i mieszkańców okolicznych miejscowości – droga ta nadal pozostaje w tragicznym stanie technicznym, a łatanie cząstkowe nie rozwiązuje problemów. Czy jest szansa, że właściciel drogi, czyli Starostwo Powiatowe w Kłodzku w najbliższym czasie przystąpi do jej remontu?
– Na razie w sprawie drogi o której mowa, nie ma postępów. W dalszym czasie czekamy na akceptację przez komisję wojewódzką tzw. protokołu popowodziowego. Jeżeli droga znajdzie się w tym protokole, to w przyszłości będziemy mogli ubiegać się o środki popowodziowe z tym, że w tym roku nie dostaliśmy żadnych pieniędzy i w pierwszej kolejności jeżeli chodzi o popowodziówki, chcemy dokończyć drogę Czerwieńczyce – Nowa Wieś Kłodzka. Jeśli więc w tym roku nie dostaniemy pieniędzy, a raczej nie dostaniemy, bo jest już lipiec i nikt nie dostał, to będziemy to zadanie powtarzać w przyszłym roku i dopiero wtedy będziemy mogli starać się o następne środki – tłumaczy etatowy członek Zarządu Powiatu Kłodzkiego Piotr Marchewka.
Zapytaliśmy, czy władze powiatu kłodzkiego będą chciały, by remont był współfinansowany przez Gminę Wiejską Nowa Ruda?
– Są dwie ścieżki, jeżeli będziemy występowali o dokumentację na całość, to myślę, że tak, czyli pół na pół, natomiast jeżeli jednak mielibyśmy robić to zadanie etapami na popowodziówki, to ewentualnie jesteśmy w stanie dokumentację robić sami. Co zaś dotyczy się udziału własnego, to zawsze dzielimy się tak, że zawsze przy powodziówkach jest współfinansowanie 80%, my dokładamy 10% i 10% dokłada gmina. Priorytetem będą te inwestycje, gdzie gmina będzie chciała się dołożyć, bowiem mamy szereg innych gmin, które się dokładają, a musimy wszystkich traktować równo. Jeśli gmina nie chce się dołożyć, to przyjdzie inny burmistrz bądź wójt i powie: „Chwila, tam robicie bez wkładu własnego gminy, a od nas chcecie”. Zresztą podczas spotkań, czy rozmów telefonicznych z panią wójt uzgodniliśmy priorytety, czyli dokończenie drogi Czerwieńczyce – Nowa Wieś Kłodzka, być może w przyszłym roku będziemy chcieli zlecić przygotowanie dokumentacji na drogę Ludwikowice Kłodzkie – Sokolec, by później starać się o pieniądze z Funduszu Dróg Samorządowych i mam nadzieję, że kiedyś będziemy mogli rozpocząć remont Świerki – Włodowice, ale tylko i wyłącznie pod warunkiem, że będziemy mieli pieniądze z popowodziówek, bo to jest jedyne możliwe źródło dofinansowania – odpowiada Piotr Marchewka.
Str. 2 w numerze 437 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym tutaj.