Nie mają jak wrócić ze szkoły
O trudnościach w korzystaniu z komunikacji zbiorowej w szczególności z usług przewozowych świadczonych przez największego przewoźnika na naszym terenie, czyli PKS Kłodzko, pisaliśmy już kilkukrotnie. Okazuje się, że z problemem tym w dużym stopniu borykają się mieszkańcy większości wsi gminy Nowa Ruda
Sprawa ta była omawiana podczas sesji Rady Gminy Nowa Ruda. To wtedy jeden z radnych poinformował o trudnościach z dojazdem do szkół i pracy, a także powrotem osób korzystających z przewozów świadczonych przez kłodzki PKS. Problemy mają szczególnie uczniowie szkół średnich, których organem prowadzącym jest Starostwo Powiatowe w Kłodzku, będące również właścicielem PKS Kłodzko. Podczas sesji dowiedzieliśmy się, że pomimo starań, a nawet pisma skierowanego na początku września do szefostwa kłodzkiego PKS w którym to gmina proponuje uruchomienie dodatkowych połączeń – które gmina Nowa Ruda jest w stanie współfinansować – niestety, do czasu wrześniowej sesji, ze strony przedsiębiorstwa przewozowego nie było żadnego odzewu. O zaistniałą sytuację zapytaliśmy starostę kłodzkiego Macieja Awiżenia.
– Do gminy Nowa Ruda i do przewodniczącego Komisji Rewizyjnej Rady Gminy Nowa Ruda skierowane zostało prze PKS pismo z konkretnymi wyliczeniami jakie gmina musiałaby dołożyć, jeżeli chce uruchomić dodatkowe przewozy i teraz gmina Nowa Ruda będzie musiała podjąć decyzję, czy przystanie na nasze warunki – odpowiada. – Dodam tylko, że nowy nabór z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych, z którego otrzymujemy dopłatę w wysokości 3 zł za kilometr będzie dopiero w styczniu 2021 r, więc do tej pory musimy sobie jakoś sami radzić, a później sięgnąć po pieniądze z budżetu państwa – dodaje.
O zaistniałą sytuację zapytaliśmy też Sławomira Karwowskiego, radnego Rady Powiatu Kłodzkiego.
– Obowiązkowy jest dowóz uczniów szkół podstawowych, jeżeli zaś chodzi o mieszkańców gminy Nowa Ruda, to organizacja komunikacji leży po stronie gminy. Zadaniem powiatu jest zorganizowanie połączeń między tzw. stolicą gminy, a stolicą powiatu – tłumaczy Sławomir Karwowski. – Podejmowałem różne działania, jednak należy pamiętać, że jestem tylko radnym. Bronię interesów mieszkańców, szczególnie gminy Nowa Ruda, ale też gminy Radków, ponieważ obwód jest wspólny. W czasie epidemii ograniczone zostały różnego rodzaju przejazdy związane z samoograniczeniem mieszkańców, do którego doszło. Dodatkowo szkoły podstawowe przeszły w tryb pracy zdalnej i w tym momencie nie było kogo wozić, a przecież autobusy wymagają utrzymania plus płace i opłaty związane z pracownikami, to wszystko generowało koszty. PKS przeszedł likwidację przez postępowanie sanacyjne, to szczególny tryb postępowania, a zostało to zrobione bez wiedzy radnych. Już w 2019 roku zaproponowałem utworzenie organizatora przewozów w formie związku celowego z udziałem powiatu i gmin. Ta propozycja została odrzucona. Zgłosiłem propozycję aby PKS przekształcił swoją formułę przewozów z dużych autobusów na busy, które są mniej kosztochłonne, również ta propozycja została odrzucona. Gdyby w 2019 r., gdy nikt nie wiedział, że dojdzie do spowolnienia gospodarki i wyłączenia części jej działalności w związku z koronawirusem, podjęto te działania, to dzisiaj PKS prawdopodobnie dysponowałby małymi pojazdami, które mogłyby prowadzić transport lokalny, a wtedy koszty byłyby być może akceptowalne dla gmin. Załóżmy, dzisiaj propozycja złożona gminie, że pojedzie duży autobus, który przewiezie trzy osoby, a za resztę gmino zapłać jest trudna do zaakceptowania przez gminę, ale gdyby to był np. mały busik, to koszt przejazdu byłby niższy i wtedy mogłoby się okazać, że gminy mogłyby dojść do przekonania, że tyle są w stanie dopłacić – dodaje.
Str. 7 w numerze 450 tygodnika „Noworudzianin” dostępnym tutaj.
Numer 450
16-22 października 2020 r.