Oddział Dziecięcy w noworudzkim szpitalu zawiesza działalność. Według władz powiatu i dyrekcji szpitala w Kłodzku, którego nasza placówka jest filią, przyczyną tej decyzji jest utworzenie w Kłodzku dodatkowych 40 łóżek covidowych
– Mamy 14 dni żeby te sprawy omówić. Pan wojewoda i dyrektor Wydziału Zdrowia i Polityki Społecznej DUW do mnie zadzwonili i rozpoczęliśmy negocjacje, bo 40 nowych łóżek dla pacjentów z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2, to są 92 łóżka covidowe na szpital w Kłodzku, podczas gdy w Specjalistycznym Centrum Medycznym w Polanicy-Zdroju otworzyli oddział na 30, czy 40 łóżek dla zakażonych. Według mnie, to dziwne obłożenie, zwłaszcza że w naszej sytuacji 40 łóżek, to jest jeden szpitalny oddział. Teraz pytanie: według wojewody, który oddział mam zlikwidować – neurologię? – i ludzie będą umierali na wylewy, kardiologię? – i będą umierali na zawały, czy też oddział wewnętrzny? – i ludzie będą umierali na wszystkie inne choroby. Tu trzeba dodać, że Oddział Wewnętrzny w SCM w Polanicy ma tylko 16 łóżek – na 160 tys. powiat, można sobie wyobrazić, co się będzie działo – wyjaśniał w piątek 6 listopada Maciej Awiżeń, starosta kłodzki. – Dlatego powiedziałem wojewodzie, że tylu łóżek covidowych nie jesteśmy w stanie uruchomić, bez likwidacji któregoś z oddziałów i żeby mi powiedział, który. Bez likwidacji żadnego z oddziałów ratujących życie, jesteśmy w stanie utworzyć może 20 łóżek dla osób z podejrzeniem lub potwierdzonym zakażeniem SARS-CoV-2 – dodaje.
Szpital w Kłodzku dysponuje obecnie dwoma respiratorami dla pacjentów z SARS-CoV-2 i 3 dla pozostałych pacjentów, te respiratory są cały czas wykorzystywane.
– Przez ubiegły weekend na dwóch respiratorach covidowych mieliśmy pięciu pacjentów, to oznacza, że musiałam uruchomić wszystkie rezerwowe respiratory, dzięki czemu mogłam utrzymywać aż tylu pacjentów – mówi Jadwiga Radziejewska, dyrektor Zespołu Opieki Zdrowotnej w Kłodzku.
Zapytaliśmy też o coraz bardziej obecnie „deficytowy towar” jakim jest tlen, który potrzebny jest nie tylko dla pacjentów podłączonych do respiratorów, ale też przy łagodniejszym przebiegu COVID-19 niektórzy chorzy muszą być nim wspomagani. Pamiętajmy, że do tego dochodzą także pacjenci z innymi chorobami, których jak wiemy, na naszym terenie nie brakuje.
– Na chwilę obecną nie mamy problemu z tlenem. W kłodzkim szpitalu posiadamy zbiorniki i mamy tlen w sieci. Nieco gorzej jest z tlenem w butlach, dlatego że w Nowej Rudzie nie ma instalacji, ale mamy rezerwę i jestem w stałym kontakcie z koordynatorem wojewódzkim, żeby pamiętał o nas i o naszych butlach – odpowiada Jadwiga Radziejewska.
Zawieszenie Oddziału Dziecięcego
Uruchomienie dodatkowych 40 łóżek dla osób zakażonych COVID – 19, to – oprócz wygenerowania pomieszczeń i szpitalnych łóżek – kwestia związana z brakami kadry lekarskiej, pielęgniarskiej i personelem pomocniczym. Dlatego też władze powiatu i dyrekcja szpitala w Kłodzku zdecydowały m.in. o zawieszeniu działalności Oddziału Dziecięcego w Nowej Rudzie
– Jednym z pomysłów na pozyskanie białego personelu na zwiększenie oddziału covid (nakaz wojewody) to włączenie oddziału pediatrycznego do kłodzkiego. Pielęgniarki z Oddziału Dziecięcego w Nowej Rudzie skierowane zostaną do pracy na oddziale wewnętrznym i covidowym – tłumaczy starosta Maciej Awiżeń.
Mieszkańców Nowej Rudy informacja ta bardzo zaniepokoiła, głośno się mówi o likwidacji oddziału dziecięcego. Na tablicach informacyjnych pojawiają się nawet apele nawołujące noworudzian do obrony oddziału. Więcej informacji na ten temat udziela nam Jadwiga Radziejewska.
– Nie ma mowy o likwidacji oddziału pediatrii w Nowej Rudzie. Tych trzech pacjentów zostanie przeniesionych na oddział w Kłodzku, a pracownicy zostaną wykorzystani do pracy w oddziałach wewnętrznym i covidowym, gdzie brakuje mi obsady pielęgniarskiej. Mam w tej chwili 90 osób na zwolnieniu lekarskim i brakuje mi rąk do pracy – wyjaśnia dyrektor ZOZ Kłodzka. – Oddział zostaje zawieszony na czas, aż panie pielęgniarki wrócą ze zwolnień do pracy, albo do czasu, aż pan wojewoda odwoła decyzję o dodatkowych 40 łóżkach dla pacjentów z SARS CoV-2, gdzie takich łóżek mamy już 52, ale szczerze mówiąc, nawet przy tej ilości łóżek muszę zewsząd ściągać pielęgniarki. Są już panie z Kudowy i ściągam z Nowej Rudy. To może być tak, że pielęgniarka z oddziału wewnętrznego, która jest już ozdrowieńcem, trafi na oddział covidowy, a pielęgniarka z dziecięcego z Nowej Rudy, będzie pracowała na oddziale wewnętrznym – dodaje.
Dla wielu niezrozumiała jest decyzja Jarosława Obremskiego, wojewody dolnośląskiego, który nakazuje w kłodzkim szpitalu, gdzie jest ogólnie 300 łóżek, uruchomienie 92 łóżek covidowych, a w SCM w Polanicy-Zdroju, gdzie ogólnie jest ok. 400 łóżek, tylko 40 łóżek covidowych.
– Zgodnie z decyzją wojewody, kłodzki szpital ma zwiększyć ilość łóżek covidowych do 92, w Bystrzycy Kłodzkiej ta ilość ma wynosić 80 łóżek, a Specjalistyczne Centrum Medyczne w Polanicy-Zdroju ma utworzyć jedynie 40 takich łóżek, co wydaje się być stosunkowo małą liczbą na tle wymienionych wyżej szpitali. O likwidacji oddziału pediatrii naszego szpitala dowiedziałem się, kiedy przeczytałem odręcznie napisane ogłoszenie zamieszczone na tablicy ogłoszeń przy ul. Piastów. Można powiedzieć, że czas było przywyknąć, albowiem już od dawna władze powiatu i dyrekcji ZOZ Kłodzko nie traktują nas po partnersku i nie informują nas – radnych o swoich planach stosując politykę faktów dokonanych – twierdzi Andrzej Czerniatowicz, radny Rady Miejskiej w Nowej Rudzie. – Uważam, że jest to decyzja podjęta „ad hoc”, która z pewnością nie wpłynie znacząco na zwiększenie ilości tzw. białego personelu, natomiast dla naszego miasta będzie to miało daleko idące konsekwencje w przyszłości. Dostrzegam w tym pewną przerażająca logikę, którą można zawrzeć w jednym zdaniu – skoro w Nowej Rudzie nie ma oddziału wewnętrznego, to zamknijmy jeszcze oddział dziecięcy, wtedy już niczego nie będzie. O drastycznym zmniejszeniu dostępności do pediatrii dziecięcej na terenie powiatu kłodzkiego nie wspominam, bo to jest oczywiste – dodaje.