Pisałem onegdaj o cudach niemieckich: germanizacja Śląska, powstanie państwa krzyżackiego, wreszcie cud Domu Brandenburskiego i cud nad Renem Czas wreszcie by znaleźć cudowne zdarzenia w polskich dziejach, a łatwo nie będzie. Nie spełniło się marzenie poety „… Jeden tylko, jeden cud: Z Szlachtą polską – polski Lud” (Zygmunt Krasiński), a to z prostej przyczyny– do połowy XIX wieku była polska szlachta, ale nie było polskiego ludu. Byli poddani, kmiotkowie, pracowici, niewolna siła robocza, wreszcie -chamy, zaś Polakami była szlachta. Ten cud o którym zamierzam gawędzić miał miejsce w drugiej połowie XVI wieku i parafrazując poetę mogę go zapisać jako – jedna zmiana ról, z polską szlachtą polski król. Otóż dwaj ostatni Jagiellonowie na polskim tronie postrzegani byli jako królowie senatorscy, mający szlachtę w pogardzie, a izbę poselską uznawali za „stan pośledniejszy od rad koronnych”, czyli od senatu. Łatwiej było królom pozyskać poparcie kilkudziesięciu magnatów, którzy różnymi sposobami podporządkowali sobie sejmiki ziemskie, niż całą szlachtę. Droga do kaptowania zwolenników prowadziła przez obsadzanie najwyższych urzędów państwowych, dzierżawę czy zastawy użytkowe domeny królewskiej, nadania starostw. Minęły wieki, a metoda została bo i jak z niej nie korzystać skoro cięgle jest skuteczną. W połowie XVI wieku grupa posłów wystąpiła z programem egzekucji praw i dóbr. W największym skrócie program ten zakładał przywrócenie skarbowi królewskiemu dóbr koronnych nieprawnie nadanych bądź zastawionych wierzycielom królewskim po roku 1504. Beneficjentami przeważnie była magnateria, chociaż na Rusi i Podolu, również średnia szlachta. Owi „egzekucjoniści” to posłowie reprezentujący średnią szlachtę, ludzie wykształceni na Akademii Krakowskiej i uniwersytetach europejskich, stanowili autentyczną polską elitę. Prym wiedli wielokrotny marszałek izby poselskiej Mikołaj Sienicki, Rafał Leszczyński, który chcąc być posłem zrezygnował z senatorskiego stanowiska wojewody i znakomity orator, Hieronim Ossoliński. Oto na sejmie w Piotrkowie w roku 1558 poseł Jan Kietliński wystąpił z arcyciekawą propozycją. „Aby nas winować nie mogli – dajmy im pobudkę, a uczyńmy tak: jeśliże jest co między nami u kogo, co by przeciwko prawu trzymał, pójdźmy z tym do pana swego (króla), a oddajmy mu wszystko, upomnimyż tym i pany, aby także uczynili, wszakże nam obiecują i klną się, że nie chcą w tym być krzywi Rzeczpospolitej. Tegoż dnia zwrócone monarsze przywileje zasłały stół, z którym siedział Zygmunt August, ławy i podłogi wokół. Posłowie zgodnie wykonali pomysł Kietlińskiego, pod presją moralną to samo musieli uczynić magnaci.”-Paweł Jasienica. Król nie był jeszcze przygotowany na taką akcję skierowaną przeciwko magnaterii i odroczył sprawę do następnego sejmu, a posłom oddawał zwrócone dokumenty. Nadal był senatorskim królem. Na posiedzeniu sejmu w Piotrkowie w roku 1562 król Zygmunt August, który zwykle ubierał się po włosku, ku zaskoczeniu posłów i senatorów wystąpił w stroju szlacheckim. W ten sposób zasygnalizował iż przystąpił do obozu szlacheckiego i przestał być królem senatorskim. Nastał sądny dzień dla posiadaczy dóbr domeny królewskiej, gdy na mocy konstytucji sejmowej przyszło zwracać majątki dzierżone od lat. Akcja zaiste niezwykła i warto zastanowić się nad przyczynami. Zygmunt August przyjął w lenno Inflanty (dzisiejsza Estonia i Łotwa), ziemie upadającego Zakonu Kawalerów Mieczowych, przez co wszedł w konflikt z Moskwą, bo Iwan IV Groźny starał się wywalczyć dostęp do Bałtyku i w roku 1561 Moskwa zajmowała Inflanty i Połock. Król nie znalazł poparcia u magnaterii koronnej dla której Inflanty były mało atrakcyjną zdobyczą. Senat proponował obciążyć podatkami miasta i chłopów na potrzeby wojny więc zabiegał o poparcie szlachty, bo to szlachta na sejmie i sejmikach decydowała o podatkach. W sytuacji gdy królewszczyzny rozdane albo zastawione nie przynosiły dochodów, a dla prowadzenia wojny niezbędne są pieniądze, król zdany był na dobrą wolę szlachty. Ot i mamy wyjaśniony powód królewskiej zmiany ról. Począwszy od sejmu piotrkowskiego 1562/63, kolejne sejmy współpracowały z królem uchwalając konstytucje nakazujące zwrot bezprawnie dzierżonych królewszczyzn, lustrację dochodów i wysokości należnych skarbowi państwa czynszów z dzierżaw trzymanych zgodnie z prawem. Ustalono również zasady finansowania stałej armii : jedna czwarta(kwarta) królewskich dochodów z domeny zasilała skarbiec w Rawie Mazowieckiej z przeznaczeniem na utrzymanie stałego wojska tzw. wojska kwarcianego. Niestety egzekucja dóbr szła jak po grudzie i kwarta starczała na utrzymanie 3-4 tys. wojska, ale był to bardzo dobry początek. O innych sukcesach sejmów egzekucyjnych w następnej gawędzie.
Stanisław Łukasik
Pozostałe felietony Stanisława Łukasika >TUTAJ<